Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Intronizacja Chrystusa na Króla Polski. Do Łagiewnik przyjechały tłumy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Grażyna Starzak
W Łagiewnikach były większe tłumy niż podczas święta miłosierdzia
W Łagiewnikach były większe tłumy niż podczas święta miłosierdzia Fot. Adam Wojnar
- To ważny dzień dla całej Polski oraz zobowiązanie do tego, by pogłębić życie religijne narodu - mówił kard. Stanisław Dziwisz.

Ponad 100 tysięcy osób zgromadziło się w sobotę w bazylice w Łagiewnikach i na otaczających ją błoniach. Najważniejszym akcentem podsumowania kończącego się właśnie Roku Miłosierdzia było odczytanie i powtórzenie przez wiernych Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana.

W pierwszym rzędzie w bazylice zasiadł prezydent Andrzej Duda z mamą Janiną Milewską-Dudą, przedstawiciele rządu i rządowej administracji lokalnej. Uczestniczący w tej uroczystości hierarchowie Kościoła podkreślali, że nie jest to koronowanie Jezusa na króla Polski, tylko „akt, który ma umocnić wiarę Polaków”. Wczoraj słowa Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana powtarzali wierni we wszystkich kościołach w Polsce.

Autor: Piotr Ogórek

Już od wczesnych godzin porannych do sanktuarium Bożego Miłosierdzia przyjeżdżali wierni z różnych, nieraz odległych diecezji. Wszystkie drogi prowadzące do Łagiewnik zamieniły się w wielki parking. Takiego tłumu nie było tu nawet w czasie święta miłosierdzia.

Część wiernych niosło biało-czerwone flagi. Wyróżniały się osoby w czerwonych pelerynach z wizerunkiem Chrystusa w cierniowej koronie. Przewodził im ks. Piotr Natanek z Grzechyni, kilka lat temu ukarany suspensą, czyli zawieszony w wykonywaniu czynności kapłańskich. Obyło się jednak bez incydentów. Porządku pilnowali pracownicy służb ochraniających sanktuarium i policjanci w liczbie większej niż zwykle. Do sanktuarium weszły tylko osoby posiadające specjalne zaproszenia.

- My nie czynimy Jezusa królem. Zmartwychwstanie i wniebowstąpienie jest Jego intronizacją. My pragniemy przede wszystkim wyznać w sercu, że On jest królem i panem. Wierzymy, że takie wyznanie porządkuje nasze wnętrze, ale także pomaga nam uporządkować różne obszary naszego życia - mówił bp Roman Pindel, ordynariusz bielsko-żywiecki. Odniósł się także do sporów wokół idei intronizacji, cytując dokumenty papieskie i Kongregacji Nauki Wiary. Część wiernych, m.in. kontrowersyjnego ks. Natanka, domagało się bowiem, by w odczytanym akcie było wyraźne stwierdzenie o „intronizacji Chrystusa na króla Polski”. - Katolicy powinni wiedzieć, że dopiero powtórne przyjście Pana zainauguruje pełnię państwa Bożego, jako „królestwa prawdy i życia, świętości i łaski, sprawiedliwości, miłości i pokoju” - mówił bp Pindel.

- Pragniemy dziś świadomie i uroczyście, osobiście i zbiorowo, przyjąć Jezusa Chrystusa za króla i pana. Pragniemy wyrazić Mu wdzięczność za Jego niezmienną wierność, za miłosierną miłość Jego Serca - powiedział na początku mszy św. przewodniczący kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, który przewodniczył nabożeństwu. Bp Andrzej Czaja z Opola, szef zespołu ds. ruchów intronizacyjnych w episkopacie mówił w homilii, że „nie jest naszym zadaniem ogłaszanie Chrystusa królem Polski, ale poddanie się Jego panowaniu, zawierzenie Mu całej ojczyzny i całego narodu oraz naszych rodzin”.

Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana odczytał na zakończenie nabożeństwa przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki. „Króluj nam Chryste! Króluj w naszej Ojczyźnie, króluj w każdym narodzie - na większą chwałę Przenajświętszej Trójcy i dla zbawienia ludzi. Spraw, aby naszą Ojczyznę i świat cały objęło Twe Królestwo” - to cytat z aktu. Przyjmując go, wierni przeprosili Boga „za wszystkie grzechy swoje i całego narodu” oraz zobowiązali się do „poddaniu Jego prawu i panowaniu”. Zawierzyli również Bożemu Miłosierdziu „wszystko, co Polskę stanowi, a zwłaszcza tych członków narodu, którzy nie podążają Jego drogami”.

Bp Andrzej Czaja przyznał po zakończeniu uroczystości, że sformułowanie aktu trwało dość długo. - Oczyszczenia wymagał, bowiem sposób myślenia wielu osób i ruchów domagających się intronizacji Jezusa na króla Polski. Ogłaszając Chrystusa królem naszego kraju, musielibyśmy wpisać Go w poczet królów Polski, a Jego królestwo jest przecież nie z tego świata - mówił bp Czaja. Podkreślał, że istota tego dokumentu nie tkwi w intronizacji: - Chodzi o to, by przyjąć panowanie Jezusa nad sobą, nad naszym narodem i naszymi rodzinami, zawierzyć mu swoje życie i podporządkować Mu je. Mam nadzieję, że teraz, po odczytaniu aktu, nastąpi nasza praca nad sobą, bo do zrobienia mamy bardzo wiele.

Kard. Stanisław Dziwisz stwierdził natomiast, że był to „ważny dzień dla całej Polski oraz zobowiązanie do tego, by pogłębić życie religijne narodu i jeszcze bardziej żyć nową ewangelizacją”.

[KONKURS] UWAGA smog w Krakowie! Złap oddech z RESPRO i wygraj maskę antysmogową!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto