Trener Łukasz Jagoda nie przejął się zbytnio porażką z oświęcimianami. Jak twierdzi, po przerwie dokonał siedmiu zmian i wtedy gra jego zespołu trochę się „rozsypała”. - Kiedy mam sprawdzać różne warianty ustawienia zespołu, jak nie teraz – pyta szkoleniowiec stanisławian.
Wiele wskazuje na to, że zimą trener będzie musiał zbudować nowy zespół. Słowo „nowy” jest tutaj jak najbardziej wskazane. Wiosną nie będzie bramkarza Roberta Widawskiego. Jego miejsce zajął Kamil Czarnecki, występujący ostatnio w Proszowiance, a wcześniej związanego m. in. z Jutrzenką Giebułtów, czy Lotnikiem Kryspinów.
Zrezygnowano z usług Grzegorza Kmiecika (trenuje w Beskidzie Andrychów – przyp. red). Z kolei Sebastian Stróżyk zdecydował się na wyjazd zagraniczny.
Testy w jednym z trzecioligowych klubów podjął Dawid Zgoda, który w Sosnowiance grał na prawej obronie, ale ma ofensywne zacięcie. Podobną ścieżkę obrał Daniel Kmak. - Wychodzi na to, że zmalała nasza siła ognia, więc jestem na etapie poszukiwania napastnika – wyjawia Łukasz Jagoda, który w meczu przeciwko oświęcimianom sprawdzał trzech zawodników. Jak udało się ustalić, jednym z nich był Paweł Wierzbic z Bobrku (oświęcimska klasa A). Pozostali mają czwartoligowy bagaż doświadczeń. Trener nie chciał wyjawiać ich nazwisk.
- Spraw personalnych nie będziemy zbytnio przeciągać – deklaruje Łukasz Jagoda. - Do końca przyszłego tygodnia postaramy się podjąć wiążące decyzje.
Najbliższymi rywalami Sosnowianki będą: Czaniec, GKS Tychy i Szczakowianka Jaworzno. Jak podkreśla szkoleniowiec, w konfrontacji przeciwko Ślązakom, jego zespół ma się nauczyć agresywności.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaMaksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?