Sprawę nazwy zbiornika rozstrzygnie regulamin nowego jeziora przy zaporze Świnna Poręba. Dokument jest przygotowywany przez Starostwo Powiatowe w Wadowicach i Starostwo w Suchej Beskidzkiej oraz okoliczne gminy. Wniosek o nadanie nazwy ma trafić do rządu Beaty Szydło w ciągu kilku miesięcy.
Tymczasem spór o jego nazwę znów wraca.
- Jezioro powinno nosić nazwę nawiązującą do nazwy największej miejscowości w regionie - twierdzi Mariusz Toczek z Wadowic, który chce założyć specjalny profil na Facebooku dla zwolenników tej koncepcji, by wspólnie przekonywać urzędników, by postawili na nazwę kojarzoną z Wadowicami.
Jego zdaniem za Jeziorem Wadowickim przemawia większa rozpoznawalność Wadowic w Polsce i na świecie, co ułatwiłoby ludziom lokalizację nowego obiektu.
Była burmistrz Wadowic, Ewa Filipiak, obecnie posłanka PiS, była zwolenniczką „Jeziora Mucharskiego”. Obecny burmistrz, Mateusz Klinowski, ma problem, bo z jednej strony nie chcę być utożsamiany z poglądami poprzedniczki, której sposób rządzenia miastem przy każdej okazji krytykuje, a z drugiej strony musi liczyć się ze zdaniem mieszkańców Wadowic. Do tej pory żadnego stanowiska w sprawie nazwy nie zajął.
Na razie używa dyplomatycznego terminu „nasza zapora” i nie wiadomo, czy poprze tych, którzy chcą Jeziora Wadowickiego.
Czytaj więcej na www.gazetakrakowska.pl
ZOBACZ TAKŻE: Wakacyjny poradnik. Jak bezpiecznie się opalać?
źródło: Agencja TVN, x-news
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?