Jakoś mało było naszych...

W sobotę na krakowskim Rynku Głównym królowała lekkoatletyka, a ściślej chód sportowy. Rozgrywano bowiem - po raz pierwszy w Polsce - zawody zaliczane do cyklu Grand Prix IAAF. Chodzi zaś o dziesiąty już mityng "Na Rynek marsz".

Rywalizowało 18 zawodniczek i 31 zawodników reprezentujących 22 kraje. Niestety tylko dwoje - Sylwia Korzeniowska i Beniamin Kuciński - bronili naszych biało-czerwonych barw.
Członek zarządu PZLA Edward Stawiarz stwierdził więc m.in.: - To jest dla mnie niezrozumiała sytuacja. Przy okazji tak prestiżowej imprezy można przecież było przeprowadzić mistrzostwa kraju, ale o to powinien zabiegać trener kadry.
Krzysztof Kisiel, opiekun kadry oświadczył: - Nie wydawałem zakaz startu w Krakowie swoim podopiecznym. Sądzę, że winni są organizatorzy. Odpowiedział więc także dyrektor mityngu, Robert Korzeniowski: - Zgodnie z regulami
nem IAAF nie wysyła się specjalnych zaproszeń, a zawodnicy sami się zgłaszają. Jeśli przyjechali z tak odległych krajów jak Meksyk, Ekwador, Kolumbia, Australia, Malezja czy RPA, to dlaczego nie mogli z pobliskiej Spały gdzie kadra jest na obozie?

Kobiety, 20 km: 1. Rita Turawa (Białoruś) - 1:30.36 godz, 2. Elisa Rigaudo (Włochy) - 1:31.20 godz, 3. Jelena Ginko (Białoruś) - 1:31.49 godz, 4. Sabine Zimmer (Niemcy) - 1:32.55 godz, 5. Wira Zozulia (Ukraina) - 1:33.18 godz. 6. Sylwia Korzeniowska - 1:33.39 godz, 7. Athanasia Tsoumeleka (Grecja) - 1:33.58 godz, 8. Maria Galikova (Słowacja) - 1:34.51 godz, 9. Tatiana Gudkowa (Rosja) - 1:35.48 godz, 10. Monica Svensson (Szwecja) - 1:36.14 godz.

Mężczyźni, 20 km: 1. Eder Sanchez (Meksyk) - 1:20.26 godz, 2. Erik Tysse (Norwegia) - 1:20.31 godz, 3. Hatem Ghoula (Tunezja) - 1:20.40 godz, 4. Juan-Manuel Molina (Hiszpania) - 1:20.44 godz, 5. Luke Adams (Australia) - 1:21.00 godz, 6. Iwan Trocki (Białoruś) - 1:21.09 godz, 7. Andres Chocho-Leon (Ekwador) - 1:22.31 godz, 8. Park Chil-Sung (Korea Płd) - 1:22.31 gopdz. 9. Jared Tallent (Australia) - 1:23.28 godz, 10. Hassanine Sbai (Tunezja) - 1:23.37 godz.