Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Codzienne życie ratowników medycznych z Oświęcimia
Dzień pracy ratownik medyczny zaczyna od prysznica. Potem ubieranie się w służbowy „gajer” i w zależności od sytuacji, zakłada na siebie fartuch lub kombinezon chroniący przed wirusami.
- Ubranie fartucha zajmuje kilka minut, a kombinezonu nawet kilkanaście
- mówi ratownik medyczny chcący zachować anonimowość. - Potem czepek, ochraniacze na buty i ze trzy pary rękawiczek, bo jak ściągnę jedne, mam kolejne - dodaje.
Cała procedura trwa kilkanaście minut. Podobnie sytuacja ma się po powrocie do bazy. Poza dezynfekcją karetki, uzupełnieniem sprzętu, muszą zadbać o swoje bezpieczeństwo. To kolejne 1,5 godziny. Najpierw zdjęcie całego „osprzętu” i zapakowanie do worka. Potem dokładny prysznic, by ewentualnego wirusa nie wynieść na zewnątrz, albo do domu, w którym są teraz raczej gościem.
- W 10 dni mam przepracowane 157,5 godziny czyli na każdą dobę przypada prawie 16 godzin pracy - mówi ratownik medyczny. - To trwa już miesiącami. Nie skarżymy się, pracujemy nadal, ale już właściwie na oparach - dodaje.
Na początku pandemii ludzie uważali ich za bohaterów, solidaryzowali się z personelem medycznym, przynosili obiady i kanapki, maseczki i rękawice ochronne. Teraz jakby zapomnieli o cichych bohaterach, którzy wciąż są na pierwszej linii walki z koronawirusem.
W kolejce do zdrowia i życia w dobie epidemii koronawirusa
Na terenie powiatu oświęcimskiego jest tylko pięć karetek pogotowia czyli Zespołów Ratownictwa Medycznego. Dwie stacjonują w Oświęcimiu, po jednej w Zatorze, Kętach i Brzeszczach, przy czym ta ostatnia jest zakontraktowana tylko w godz. 7-23. Podobne ilości karetek są w powiatach chrzanowskim, olkuskim i wadowickim. W czasach przed pandemią to wystarczyło dla średniej wielkości powiatu. Czy w obecnej sytuacji obsłużenie tej ilości potencjalnych pacjentów jest to możliwe? Tylko w ciągu ostatnich dni dwukrotnie na ulicach Oświęcimia, wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, bo… nie było wolnych karetek pogotowia ratunkowego.
- Dajemy z siebie ile możemy, ale się nie rozmnożymy i to nie nasza wina, że jest karetek ile jest
- mówi ratownik medyczny. - Próbujemy Was ratować i przezwyciężyć ten chory system. Miejcie to na uwadze zanim w takich sytuacjach zmieszacie nas z błotem. Bo aktualnie w naszej pracy nie ma czasu nawet na oddanie moczu, a co dopiero na „kawusię i ciasteczka” - dodaje.
Ratownicy medyczni zawsze dawali z siebie wszystko, ale w czasach pandemii pracują za dwóch, a nawet trzech. Po kilkanaście godzin dziennie, bez jedzenia, picia i załatwiania spraw fizjologicznych.
Jak twierdzą, teraz to blisko 95 proc. wyjazdów ma znamiona podejrzenia COVID-19 typu gorączka, kaszel, duszność, zaburzenia węchu i smaku. Ale to nie oni, a dyspozytor decyduje o wyjeździe karetki. Czas oczekiwania na przyjazd trwa od godziny, do nawet kilku godzin. A potem kilkugodzinne czekanie przed szpitalem na przyjęcie z chorym.
- Pacjent cały ten czas spędza na noszach naszej karetki
- mówi ratownik medyczny. - Dla nas jako ratownictwa medycznego to jest także chore, ale musicie sobie zdać sprawę, że system ochrony zdrowia jest po prostu niewydolny. Mając na uwadze, że sytuacja jest identyczna w ościennych powiatach. I tak dobrze, że tak jak ostatnio w powiecie oświęcimskim, gdy pięć karetek jest gdzieś „uziemionych”, udało się wezwać śmigłowiec LPR-– dodaje.
Ratownicy medyczni podkreślają, że nie oczekują współczucia, ale zrozumienia.
- W „sanktuarium” byłego księdza Natanka w Grzechyni rozpoczęła się "okupacja"
- Justyna Haberka z Olkusza została Miss Małopolski 2020
- Sprawdź, jakie mieszkania można kupić za pół miliona w Olkuszu
- Warownia w Rabszytnie staje się coraz piękniejsza. Zobaczcie zdjęcia
- 5000 zł dla elektronika! TOP 10 ofert pracy w pow. chrzanowskim. Październik 2020
- Awantura na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Stare Stawy" w Oświęcimiu
FLESZ - Koronawirus najniebezpieczniejszy w historii. Uważaj na siebie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?