Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeśli w Janinie Libiąż przestaliby walczyć, dopiero wtedy będą przegrani w III lidze piłkarskiej

Jerzy Zaborski
Karol Rzymowski (przy piłce) jest nową postacią w Janinie Libiąż, która na własnym boisku pokonała KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 4:2.
Karol Rzymowski (przy piłce) jest nową postacią w Janinie Libiąż, która na własnym boisku pokonała KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 4:2. Fot. Jerzy Zaborski
Janina Libiąż wygrała ważne spotkanie na własnym boisku z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (4:2), przebijając się do środka tabeli grupy małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej.

Trener libiążan Piotr Pierścionek cieszył się ze zwycięstwa, ale też dostrzegł mankamenty w grze swojego zespołu. – Po objęciu prowadzenia potrzeba nam większej dyscypliny taktycznej, bo nie można po kilku minutach gonić wyniku _– tłumaczy szkoleniowiec. – _Jednak w przerwie padły z mojej strony ostre słowa. Powiedziałem zawodnikom, że dopóki walczymy, możemy nawet przegrać. Jeśli natomiast przestaniemy walczyć, zawsze będziemy przegrani. Te słowa najwyraźniej trafiły do serc zawodników, którzy po pauzie byli niezwykle zdeterminowani, choć jeszcze przed nią wynik był remisowy.

Trener Pierścionek ceni swoich zawodników za charakter. – Przyszło nam zagrać bez czterech podstawowych graczy, a w naszej sytuacji to bardzo wielka strata, że wymienię Treścińskiego, Strojka, Madeja czy Horawę, a Grociak po raz kolejny wystąpił na własną prośbę _– tłumaczy libiąski szkoleniowiec. – Z mojej wyliczanki nieobecnych jasno wynika, że całkowicie rozsypał się nam blok defensywny, który musiałem jakoś posklejać. Niektórzy zawodnicy wystąpili na nowych dla siebie pozycjach, że wymienię Jesionowskiego._

Nową postacią w Janinie jest Karol Rzymowski, który zaliczył w jej barwach drugi mecz. – Ten – mający swoje korzenie w Sosnowcu zawodnik – miał roczną przerwę od futbolu, a treningi wznowił dopiero w sierpniu. Nie miał szans powrotu do Zagłębia _– wyjawia Pierścionek. – _Chciał przede wszystkim grać, więc zgodził się na występy w Janinie i – jak pokazuje życie – bardzo dobrze wkomponował się w zespół, walcząc na bocznej obronie. Właśnie takimi wojowniczymi duszami udaje nam się wydzierać punkty rywalom.

Libiąski szkoleniowiec podkreśla, że nawet przy skromnej kadrze Janiny dorobek zespołu powinien być bogatszy. – Owszem, powinniśmy mieć o cztery, może pięć punktów więcej, ale nie zamierzam narzekać _– podkreśla Pierścionek. – Mam zespół na miarę klubowego budżetu i wierzę, że nim jesteśmy w stanie powalczyć o miejsce w środku tabeli, gwarantujące nam bezpieczne utrzymanie, byśmy nie musieli w letniej przerwie drżeć z powodu wydarzeń na wyższych szczeblach rozgrywek._

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto