Już w Budapeszcie

Piłkarska reprezentacja Polski jest już w Budapeszcie. Drużyna Pawła Janasa o godzinie 11. wyleciała z Poznania i lądował po półtorej godziny na lotnisku w Budapeszcie. Po odprawie piłkarze pojechali, tak jak to było zaplanowane, do Grand Hotelu na Wyspie Św. Małgorzaty, gdzie będzie zakwaterowana nasza ekipa.

Po obiedzie kadrowicze mieli odpoczynek, a o godz. 16 udali się na trening. Nijako ,tradycyjnie" nie odbyło się bez tajemnic. Początkowo zajęcia miały być otwarte dla dziennikarzy, potem zdecydowano się przeprowadzić zamknięty trening, ale ostatecznie trener Paweł Janas zgodził się na obecność żurnalistów. Piłkarze wyszli na boisko po godz. 16.30 . Najpierw biegali, potem rozciągali się, ćwiczyli grę z klepki i rzuty karne. Trening potrwał godzinę. Lekki rozruch mieli tylko Maciej Żurawski i Jacek Krzynówek. Napastnik Wisły Kraków narzekał ostatnio na ból łydki.

- Jest już znacznie lepiej - powiedział Maciej Żurawski - Gdyby to było coś poważnego, to w ogóle bym nie trenował. Jestem pewien, że w sobotę będę gotowy do gry.

Wieczorem, po kolacji, selekcjoner Paweł Janas przeprowadził odprawę, podczas której dokonano analizy gry Węgrów w ostatnich meczach eliminacyjnych. Dzisiaj piłkarze mają zaplanowany trening na stadionie im. Ferenca Puskasa (o 17.00, czyli w godzinie rozpoczęcia meczu). Po nim odbędzie się konferencję prasową, na której być może zostaną ujawnione szczegóły dotyczące wyjściowej jedenastki.

Węgierska prasa donosi, że kontuzje prawdopodobnie na sto procent wyeliminowały z gry Zsolta Loewa i Miklosa Fehera. Na groźny uraz narzeka ponadto Imre Szabics, ale lekarze robią wszystko, aby w sobotę zagrał.