Kęczanie mają dwa punkty przewagi nad plasującym się za jego plecami Ślepskiem Suwałki. – To dlatego każda zdobycz, zwłaszcza pełna, jest dla nas cenna – uważa Marek Błasiak. – Może styl pozostawił niedosyt, ale jakie to ma teraz znaczenie? Wygraliśmy z zespołem zaliczanym do ścisłej czołówki.
Kęczanie wciąż potrzebują stabilizacji formy
Kęczanie wciąż jednak mają kłopoty ze stabilizacją formy. Świadczy o tym choćby strata drugiego seta, przy prowadzeniu 22:21. – Wydaje mi się, że to nie było wynikiem fizycznego zmęczenia trzema wyjazdami, problem tkwił bardziej w głowach. Każdy z trzech wcześniejszych wyjazdów kończył się dogrywką, raz wygraną, a dwa razy przegraną. Wszystkie graliśmy pod napięciem. Nie inaczej było w Kętach, ale we własnej hali możemy przynajmniej liczyć na kibiców. Nie da się ukryć, że potrafią pozytywnie nakręcić zespół. Gdzie mamy wygrywać, jak nie we własnej hali? – tymi słowami kęcki szkoleniowiec podkreśla, że dla jego zespołu fani są dodatkowym atutem.
Kęczanie po porażce w pierwszej rundzie 1:3 wiedzieli, czego się spodziewać po wyszkowianach.
– Jednak ich trener nie byłby sobą, gdyby nie dokonał korekt w składzie, by postarać się nas czymś zaskoczyć – zwraca uwagę Błasiak. – W Kętach, w wyjściowej kadrze Campera, wyszedł zawodnik, który zazwyczaj siedział na ławce, a tymczasem zaprezentował się z bardzo dobrej strony.
Kęty pokonały rywali ich własną bronią
W przełomowych momentach spotkania kęczanie podjęli ryzyko, które im się opłaciło. Błasiak wielokrotnie podkreślał, że taka umiejętność świadczy o klasie zespołu. Kilka razy, zwłaszcza w I rundzie, gdy kęczanom zabrakło odwagi do podjęcia ryzyka, a zrobili to rywale, schodzili z parkietu pokonani. Tym razem pokonali przeciwników ich własną bronią. Zresztą o dojrzewaniu kęckiego beniaminka na zapleczu ekstraklasy świadczą liczby. W rundzie zdominowanej wyjazdami (na trzy kolejki przed końcem fazy zasadniczej) Kęczanin zdobył 16 punktów, podczas gdy w pierwszej ugrał tylko 12.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?