Kęczanie w ostatnim meczu fazy zasadniczej przegrali walkę o miejsce w play-off, zapewniającego byt, więc muszą go szukać w fazie play-out. W Kęczaninie nie boją się rywalizacji w hali przeciwnika. Wszak w tym sezonie wygrywają głównie na wyjazdach. W sezonie zasadniczym kęczanie wygrali w Świdniku 3:0, by w rewanżu polec 1:3.
- Jednak na finiszu części zasadniczej świdniczanie prezentowali dużo lepiej niż na jej starcie – zwraca uwagę Marek Błasiak, trener kęczan. - Poza tym, na kluczowych pozycjach mają doświadczonych zawodników, potrafiących przełomowych momentach spotkania być oparciem dla pozostałych. W meczach o dużą stawkę do spory atut.
Jednak w Kętach nie zamierzają wywieszać białej flagi przed rozpoczęciem rywalizacji, to nie w ich stylu.
Z kolei w Świdniku podkreślają, że skoro Avia w tym sezonie potrafiła się uporać z czterema najlepszymi ekipami zaplecza ekstraklasy, to z przedostatnim w tabeli Kęczaninem powinna sobie poradzić. Trener Mariusz Jarosz przestrzega przed zbytnim optymizmem, zwracając uwagę, że młodość ma to do siebie, że jest nieobliczalna. Kęczanie mogą zatem popełniać szkolne błędy, ale też i wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?