Keeza IV liga. Historia lubi się powtarzać. Chełmek znów urwał punkty liderowi, tym razem Wiślanom Jaśkowice, a mógł więcej [ZDJĘCIA]

Zobaczcie filmową opowieść meczu Chełmka z Wiślanami Jaśkowice i wypowiedź trenera Pawła Sidorowicza

Autor: Jerzy Zaborski

Goście, jak na lidera przystało, starali się narzucić swój styl gry beniaminkowi, ale ten nie pozwolił się zdominować. Ba, mógł nawet pokusić się o otwarcie wyniku. W zamieszaniu przed bramką Tomasz Kustra trafił w Marcina Cabaja, a potem, po dograniu z wolnego przez Adama Palarczyka, Juan Elias główkował nad poprzeczkę.

Lider w końcu wypracował wymarzoną pozycję do zdobycia gola; na lewej stronie poradził sobie Michał Kowalik. Po jego zagraniu Mateusz Lampart z bliska oddał strzał, ale na linii bramkowej jak spod ziemi wyrósł Grzegorz Kantek, zapobiegając nieszczęściu.

Nie strzelisz, to dostaniesz. Chwilę później, po przeciwnej stronie boiska, po dograniu z boku od Tomasza Kustry, przed bramką znalazł się Kamil Majka, pokonując Marcina Cabaja. Chwilę później znowu dobrą pozycją miał Majka, ale jego akcji zabrakło wykończenia.

Monsuru szukał swojego gola dla Wiślan Jaśkowice, aż go znalazł

Podrażniona ambicja lidera nakazywała Wiślanom szybko odrobić straty. Po zagraniu z boku od Bartosza Czarneckiego, zza linii pola bramkowego uderzył Adisa Monsuru, ale gol nie padł. Jednak po stracie piłki w środku pola przez Adama Palarczyka, goście wyprowadzili kontrę. Lewą stronę urwał się Monsuru i – wpadając w pole karne – przymierzył w bliższe „okienko”.

Piłkarze Chełmka łapali się za głowy

Początek drugiej części należał do miejscowych. Dwie wyborne okazje miał Tomasz Kustra. Za pierwszym razem uderzył nad poprzeczkę, a potem, po jego strzale, piłka „zatańczyła” na linii bramkowej. Nikomu z chełmeckich piłkarzy, będących w „kotle”, nie udało się wepchnąć futbolówki do siatki.

- Mając punkt, nie musieliśmy robić nic na siłę. Ważne, żeby do końca zachować chłodne głowy – tłumaczył Paweł Sidorowicz, trener chełmeckich piłkarzy.

Goście szukali zwycięskiego trafienia. Najbliżej jego zdobycia był Konrad Kuliszewski. Z bliska trafił jednak w słupek (85 min).

Z kolei w ostatniej akcji meczu, a sędzia doliczył pięć minut, idealnie z prawej strony przed bramkę zagrał Adam Palarczyk. Kamil Majka, zamiast zareagować automatycznie i strzelić, zaczął przekładać piłkę i szansa na zwycięskiego gola przepadła.

- W dniu meczu operację przechodził nasz kolega, Bartosz Chylaszek, więc ten punkt wywalczony z liderem chcemy mu zadedykować i życzyć szybkiego powrotu do zdrowia – powiedział Tomasz Kustra, kapitan Chełmka.

KS Chełmek – Wiślanie Jaśkowice 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Majka 25, 1:1 Monsuru 40.

Chełmek: Przewoźnik – Łaski (88 Pędrys), Juan Elias, Wadas, Kantek – Kustra (58 Kaleta), Sidor, Nagi, Drobniak (81 Bloch), Palarczyk – Majka.

Wiślanie: Cabaj – Pischinger, Galos, Ochman, Antoniak – Czarnecki (65 Kuliszewski), Zima (65 Broda), Głaz, Kowalik (70 Żaba) – Lampart, Monsuru.

Sędziował: Paweł Barwiński (Nowy Targ). Żółte kartki: Kantek, Nagi, Łaski – Zima, Kuliszewski, Ochman.

Inne mecze:

Unia Oświęcim – Beskid Andrychów 1:2 (0:2); Nowak 73 – Sobala 23, Kasiński 38.

LKS Jawiszowice – Dalin Myślenice 2:0 (0:0); Herman 48 karny, D. Płonka 59.

MKS Trzebinia – Śledziejowice 1:0 (0:0); Barczyk 60 karny

LKS Rajsko – Słomniczanka 0:2 (0:0); Skrzypek 55 karny, Nawrocki 66.

Clepardia Kraków – Orzeł Piaski Wielkie 1:0

Węgrzcanka Węgrzce Wielkie – Orzeł Ryczów 0:3 (0:2); Garzeł 15, Kiełbus 44, Wojcieszyński 90.

Nowa Proszowianka – Puszcza II Niepołomice 1:4

Sokół Kocmyrzów – Pcimianka Pcim 4:2 (1:1); Assinor 34, 75, Guja 67 karny, 86 - Sołtys 10, K. Pandyra 50.

Pauzuje: Garbarnia II Kraków