Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kęty. Jan Tomczak, czyli młodzieniec potrafiący profesorską zagrywką karcić rywali [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Jan Tomczak (przodem) w meczu przeciwko Camperowi przy rozgrywaniu akcji dokonał bardzo wielu dobrych wyborów.
Jan Tomczak (przodem) w meczu przeciwko Camperowi przy rozgrywaniu akcji dokonał bardzo wielu dobrych wyborów. Fot. Jerzy Zaborski
19-letni Jan Tomczak był jednym z kęckich bohaterów w meczu przeciwko Camperowi Wyszków, w którym KPS przerwał pasmo jedenastu porażek (3:2) w I lidze siatkarzy. Jego zespół wciąż jednak pozostaje na dnie tabeli.

Rozgrywający kęczan kilka razy pod siatką zachował się jak profesor, co zresztą docenili kibice, skandując jego nazwisko. Sugerując podanie piłki koledze, w ostatniej chwili zbił ją tuż za siatkę, kompletnie zaskakując przeciwników. - Można powiedzieć, że ta akcja jest moim znakiem rozpoznawczym – mówi z uśmiechem młody siatkarz KPS. - Dlaczego decyduję się na takie zagrania? Będąc rozgrywającym nie mam zbyt wielu okazji do zdobywania punktów dla zespołu, więc też chcę dołożyć swoją cegiełkę do jego dorobku.

Kęcki rozgrywający stara się nie nadużywać swojego znaku rozpoznawczego. - Myślę, że dwie, może trzy takie zagrania w secie, są w stanie zaskoczyć przeciwników. Potem będą już czujni. Co za dużo, to nie zdrowo. Gdybym nadużywał swojej ulubionej zagrywki, mogłaby się obrócić przeciwko nam, a tego chciałbym uniknąć - twierdzi kęcki rozgrywający.

Mimo młodego wieku, nie miał kłopotów z odnalezieniem się w seniorskiej siatkówce. - Wydaje mi się, że zespoły z dolnej połówki tabeli I ligi siatkarzy są na podobnym poziomie do tych, z którymi w poprzednim sezonie rywalizowałem w Młodej Lidze, w barwach Trefla Gdańsk, którego jestem wychowankiem – twierdzi Jan Tomczak. - Nie miałem kłopotów z aklimatyzacją w Kętach. Mamy młody zespół, więc atmosfera jest dobra. Może trochę brakuje nam zgrania, dlatego sporo punktów nam uciekło. Jednak nie składamy broni.

W grupach młodzieżowych grał na przyjęciu, jednak od wieku kadeta został przekwalifikowany na rozgrywającego i tak już zostało do dzisiaj. - Może dlatego, że nie mam zbyt imponujących warunków fizycznych. Mierzę tylko...188 cm – w tym momencie na ustach siatkarza zagościł uśmiech. - Przy Kubie Lewandowskim, czy Bartku Klucie wyglądam trochę jak „krasnal” - dodaje z uśmiechem.

W poprzednim sezonie zdobył wicemistrzostwo Polski juniorów z Treflem Gdańsk, a w Młodej Lidze zajął 4. miejsce. Był powołany do młodzieżowej reprezentacji Polski, walczącej w Bełchatowie o przepustkę do meksykańskich juniorskich mistrzostw świata. - W Bełchatowie zagrałem całkiem niezły turniej – uważa Jan Tomczak. - Na mistrzostwa do Meksyku jednak nie pojechałem. Nie dostałem powołania. Mówi się trudno i żyje się dalej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto