Uchwała przyjęta została na początku ubiegłego roku i początkowo nie budziła żadnych wątpliwości nadzoru prawnego wojewody. Dwudziestu wyróżniających się młodych sportowców otrzymywało po 150 zł miesięcznie. Sytuacja zmieniła się po zaskarżeniu jej przez radnego Rafała Ficonia. W efekcie w październiku 2011 wojewoda uznał, że uchwała jest wadliwa i stypendia zostały wstrzymane.
- Do uchwały nie zostały załączone kryteria, na jakich przydzielano stypendia. Jest to spór o szczegóły, ale istotne. W dodatku w komisji uczestniczyły także osoby spoza rady, a przyznawanie stypendiów leży w kompetencjach rady - podkreśla radny Ficoń.
Na co dzień jest on dyrektorem Powiatowego Zespołu nr 10 Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Kętach, w którym uczą się i trenują siatkarze Kęczanina, mającego w dorobku m.in. czwarte miejsce w Polsce wśród kadetów i szóste w kategorii juniorów. Na bazie tamtej drużyny powstał zespół, który niedawno wywalczył awans do pierwszej ligi. Jego uczniowie też stracili pieniądze.
Radny zastrzega , że nie chciał nikomu zrobić na złość. Uważa natomiast, że obowiązkiem jest przestrzegać prawa. - Tu nie chodziło tylko o pieniądze. To były bardziej nagrody motywacyjne dla młodych sportowców i wyraz tego, że ich praca oraz osiągnięcia są dostrzegane - mówi Marek Błasiak, trener i prezes Kęczanina.
Przypomina, że komisja, która pracowała nad systemem stypendialnym, miała otwarty charakter. Do pracy w niej mógł się zgłosić każdy, w tym radni i działacze sportowi. Środowisko sportowe jej przyklasnęło.
Wybierając stypendystów pod uwagę brano nie tylko wyniki w sporcie, ale także popularność danej dyscypliny. Błasiak jest przekonany, że w tym przypadku problem tkwi nie w sformalizowaniu zapisów, ale w dobrej woli.
W ubiegłym tygodniu temat stypendiów wrócił do rady miasta, ale ostatecznie punkt dotyczący przyjęcia uchwały w tej sprawie został skreślony z porządku obrad. - Wygląda na to, że nie uczymy się na błędach. W nowym projekcie dalej nie ma jasnej hierarchizacji, na podstawie której dzielone są pieniądze - twierdzi radny Ficoń.
Burmistrz Bąk zaznacza, że samorząd w żadnym razie nie wypaczył prawa przy opracowaniu zasad za pierwszym razem. Według niego na podobnych zasadach funkcjonują systemy stypendialne w Andrychowie i w powiecie oświęcimskim. - Z ostatniego posiedzenia rady wniosek został wycofany, bo widząc wątpliwości radnego Ficonia, można było spodziewać się z jego strony działań jak poprzednio - zapewnia burmistrz.
Przekonuje jednak, że sprawa jest na ostatniej prostej i zostanie przegłosowana na czerwcowej sesji, co umożliwi wypłacanie stypendiów od połowy września. na co liczą sportowcy.
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?