Ubiegłopiątkowy pożar wybuchł przez złomiarzy, którzy próbowali wyszabrować ze środka resztki metalowych części, które jeszcze pozostały. - Teraz trochę tutaj uprzątnięto, ale za jakiś czas znów cały plac przed budynkiem utonie w śmieciach i będą latać szczury - mówi Maria Babiuch, mieszkanka ulicy.
Budynek jest w ogóle niezabezpieczony. Po piątkowym pożarze na wejściach pojawiła się jedynie taśma. Miejscowi boją się o dzieci, które z ciekawości, czy dla zabawy mogą próbować dostać się do środka.
Miejsce, gdzie stoi rudera, to centrum Kęt. Stąd jest niewiele ponad 300 m do Rynku.
Nieruchomość jest własnością prywatną, a do tego - jak dodają w Urzędzie Gminy w Kętach - jest problem z ustaleniem właścicieli.
Bez ustalenia wszystkich właścicieli związane ręce ma również powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Oświęcimiu, który nie może wydać żadnej decyzji o rozbiórce.
W tej sytuacji Urząd Gminy zdecydował się wystąpić do sądu o ustalenie właścicieli, ale jest to procedura, która trwa bardzo długo.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?