Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kęty. Pojawiła się nadzieja na uratowanie pierwszoligowej siatkówki, burmistrz podjął rozmowy

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Kęccy siatkarze sportowo utrzymali się w I lidze. Teraz mocno pracują działacze.
Kęccy siatkarze sportowo utrzymali się w I lidze. Teraz mocno pracują działacze. Fot. Jerzy Zaborski
15 maja mija termin zgłoszeń do rozgrywek, tymczasem w Kęczaninie wciąż trwa walka o przetrwanie, która jest trudniejsza od sportowego boju o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. Kęczanin w play-out pokonał Avię Świdnik 3:1.

Przypomnijmy, że od stycznia w Kęczaninie nastąpiło załamanie sportowe i zespół Marka Błasiaka z - wydawałoby się – pewnej pozycji w grupie dającej prawo walki w play-off, szybko trafił do strefy spadkowej To było wynikiem utraty największego sponsora i obcięcia o połowę dotacji miejskiej. - _Zawodnikom mocno siedziało w głowach, że nie dokończymy rozgrywek. Dokończyliśmy i - ze sportowej walki - wyszliśmy zwycięsko. To było najważniejsze _– podkreśla Marek Błasiak, trener i prezes Kęczanina w jednej osobie.

Kilka tygodni po zakończenia sezonu w kęckiej siatkówce powiało jednak lekkim optymizmem. Wprawdzie współpraca klubu z największym sponsorem została definitywnie zakończona, ale sportowi działacze są po spotkaniu z samorządowcami. - Przede wszystkim zacznę od tego, że na spotkaniu z władzami miasta zależało nam przede wszystkim dlatego, że pojawiła się szansa od innych firm zrekompensowania pieniędzy, które straciliśmy w poprzednim sezonie od największego sponsora. Bez tego w ogóle nie podejmowalibyśmy rozmów z miastem, tylko zakończylibyśmy działalność seniorskiej siatkówki _– uważa Marek Błasiak. - _Jesteśmy po spotkaniu nie tylko z burmistrzem, ale także przewodniczącym rady miejskiej i radnymi, którzy byli obecni w 80 procentach. W radzie zasiada wielu młodych ludzi, którzy dopytywali o zasady funkcjonowania klubu. To zrozumiałe, że nie każdy może znać „od kuchni” codzienną sportową rzeczywistość. Najważniejsze, że spotkanie odbyło się w bardzo dobrym klimacie i to jest nasz wielki sukces. Sport powinien być ponad polityką. Burmistrz podjął temat i - jeśli znam jego sumienność - w miarę szybko powinien nam dać odpowiedź.

Kęccy działacze zwrócili się z prośbą przywrócenia dotacji na ubiegłorocznym poziomie. Jak twierdzą, to pozwoli im jakoś związać koniec z końcem i podjąć kolejną budowę zespołu złożonego z młodych zawodników, głodnych sukcesu. - Teraz burmistrz musi się spotkać ze skarbnikiem, żeby spróbować poszukać środków. Może komuś wydaje się, że 160 tys. zł w budżecie gminy to niewiele, ale budżet jest już zatwierdzony _– tłumaczy trener Błasiak. - _Jeśli środki się znajdą, wtedy jeszcze radni będą musieli przegłosować poprawki w budżecie.

Sprawy w urzędzie mogą się przeciągnąć poza termin zgłoszeń, więc prezes Błasiak będzie też prosił krajową centralę o kilka dni zwłoki w podjęciu ostatecznej decyzji odnośnie zgłoszenia do I ligi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto