Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kęty. Rodzina, przyjaciele i współpracownicy pożegnali tragicznie zmarłego strażaka mł. bryg. w st. spoczynku Pawła Szczepańczyka

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
W Kętach odbyły się uroczystości pogrzebowe mł. bryg. w stanie spoczynku Pawła Szczepańczyka
W Kętach odbyły się uroczystości pogrzebowe mł. bryg. w stanie spoczynku Pawła Szczepańczyka Bogusław Kwiecień
W piątek, 29 lipca na cmentarzu komunalnym w Kętach pochowany został mł. bryg. w st. spoczynku Paweł Szczepańczyk. Był wieloletnim oficerem Państwowej Straży Pożarnej, m.in. w Andrychowie i Wadowicach. Ostatnio pracował w Urzędzie Gminy w Oświęcimiu. Zmarł nagle w wieku niespełna 57 lat, w wyniku wypadku na motolotni. Jego śmierć poruszyła wszystkich, którzy mieli okazję go poznać.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Ostatnie pożegnanie komendanta w Kętach

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się od mszy św. żałobnej w kościele pw. Najdroższej Krwi Pana Naszego Jezusa Chrystusa w Kętach Podlesiu. Potem zmarły odprowadzony został na cmentarz komunalny w Kętach.

W ostatnim pożegnaniu Pawła Szczepańczyka wraz z rodziną, krewnymi, przyjaciółmi oraz mieszkańcami Kęt Podlesia udział licznie wzięły delegacje strażaków reprezentujących różne jednostki Państwowej Straży Pożarnej i OSP z powiatów wadowickiego i oświęcimskiego oraz Komendy Wojewódzkiej PSP z szefem małopolskich strażaków nadbryg. Piotrem Filipkiem.

Zmarły był wieloletnim funkcjonariuszem Państwowej Straży Pożarnej. Pełnił m.in. funkcje dowódcy zmiany i dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Andrychowie, a także zastępcy komendanta powiatowego PSP w Wadowicach do 2015 roku.

- Jako dowódca był wymagający, ale jednocześnie bardzo życzliwy dla podwładnych - podkreślali strażacy, którzy mieli okazję służyć i pracować z mł. bryg. Pawłem Szczepańczykiem.

W ostatniej drodze towarzyszyli mu także przedstawiciele środowiska lotniczego, organizacji i samorządów, w tym gminy Oświęcim, w której pracował w ostatnich latach zajmując się sprawami bezpieczeństwa, w tym ochotniczymi strażami pożarnymi.

- Fachowiec w swojej dziedzinie – cieszył się szacunkiem i sympatią współpracowników. Zawsze pogodny i uśmiechnięty, miał dobre słowo dla każdego. Żył pełnią życia, zawsze aktywny, zawsze miał coś do zrobienia. Taki na zawsze pozostanie w naszej pamięci - podkreśla Mirosław Smolarek, wójt gminy Oświęcim.

Kochał latać

Jego wielką pasją od lat było latanie. Sąsiedzi zmarłego wspominają, jak budował przed laty pierwsze motolotnie. Los sprawił, że zginął, robiąc, to co tak bardzo sobie upodobał. Do tragicznego wypadku doszło, w ub. sobotę, 23 lipca na lotnisku w Gierałtowiczkach (gm. Wieprz) podczas awaryjnego lądowania.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto