Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klasa A, Wadowice. Relaks Wysoka liderem, ale do awansu droga jeszcze daleka

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Jakub Żurek (w środku), obecnie filar defensywy Relaksu Wysoka, kiedyś bronił barw Sokoła Przytkowice, dzisiaj najgroźniejszego rywala do awansu.
Jakub Żurek (w środku), obecnie filar defensywy Relaksu Wysoka, kiedyś bronił barw Sokoła Przytkowice, dzisiaj najgroźniejszego rywala do awansu. Fot. Jerzy Zaborski
Relaks Wysoka jest liderem w wadowickiej piłkarskiej klasie A. Kibice zastanawiają się, czy podopiecznym Romana Skowronka uda się po 16 latach wrócić do okręgówki, z której drużyna z Wysokiej spadła w 2002 roku. Szkoleniowiec na razie tonuje nastroje. Przewaga nad Sokołem Przytkowice wynosi tylko trzy punkty.

Trener Skowronek zwraca uwagę, że przed jego zespołem jeszcze sześć spotkań przeciwko zespołom z górnej połówki tabeli. Wiadomo, że kilka z nich straciło już szansę awansu, ale przecież każdy zechce zbić lidera, więc takie zespoły jak Jałowiec Stryszawa (Relaks zagra z nim w najbliższej kolejce), czy Skawa Wadowice, do końca nie odpuszczą.

- Z najgroźniejszym Sokołem, moim byłym klubem, zagramy w ostatniej kolejce, na własnym boisku. Stawką tego meczu może być awans. Wolelibyśmy jednak, żeby wszystko rozstrzygnęło się wcześniej – analizuje Roman Skowronek, trener Relaksu. - Przytkowiczanie mają mocną ekipę, z kilkoma zawodnikami ogranymi na wyższych szczeblach, ale mój zespół też ma swoje atuty. Ważne, że wiosną skuteczność rozkłada się na cały zespół, bo jesienią ciężar strzelania goli spoczywał głównie na barkach Wiktora Serwina.

Roman Skowronek po odejściu z Przytkowic już kilka lat pracuje w Wysokiej. Zespół z każdym sezonem robi postępy. Najpierw zakończył sezon na siódmym miejscu, potem na piątym, a przed rokiem znalazł się na najniższym stopniu podium. - Małymi krokami, byle stale do przodu – szkoleniowiec Relaksu zdradza swoją strategię.

Wiosną Wysoka przegrała tylko w Roczynach (1:2), w premierze wiosny. Potem był remis w Rzykach (1:1). Boisko w Wysokiej dla rywali jest twierdzą. - Gdybyśmy awansowali, to będziemy musieli grać na obczyźnie, bo nasze boisko pewnie nie dostanie licencji na okręgówkę. Tym jednak będziemy martwić się później – podkreśla trener Skowronek.

Od strony sportowej szkoleniowiec nie ma obaw przed występami w okręgówce. Jeśli udałoby się do niej awansować, wierzy, że pobyt w niej będzie dłuższy niż za pierwszym razem.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto