Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejką elektryczną z dworca do centrum Oświęcimia. Niezwykły pomysł właściciela fabryki papy w Brzezince na przełomie XIX i XX w. [GALERIA]

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Pocztówka z 1909 roku z widokiem na dawną ul. Sobieskiego w Oświęcimiu (obecnie gen. J. Dąbrowskiego), którą miała kursować kolejka elektryczna. Z prawej nieistniejąca już dzisiaj kamienica Haberfeldów, właścicieli fabryki wódek i likierów, w głębi kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny; nie istnieje również pierwszy budynek z lewej
Pocztówka z 1909 roku z widokiem na dawną ul. Sobieskiego w Oświęcimiu (obecnie gen. J. Dąbrowskiego), którą miała kursować kolejka elektryczna. Z prawej nieistniejąca już dzisiaj kamienica Haberfeldów, właścicieli fabryki wódek i likierów, w głębi kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny; nie istnieje również pierwszy budynek z lewej Śląska Biblioteka Cyfrowa
Sprawa budowy w Oświęcimiu kolejki elektrycznej z dworca kolejowego do centrum przez bogatego przedsiębiorcę Emila Kuźnickiego pojawia się na kartach historii. Dotąd mało było jednak szczegółów tego rewolucyjnego jak na galicyjskie miasteczko z przełomu XIX i XX wieku przedsięwzięcia. Niedawno odsłonił je miłośnik historii Oświęcimia Adam Leśniak.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Kolejką z dworca do centrum Oświęcimia

O budowie kolejki elektrycznej m.in. w „Kronice Oświęcimia” wspomina Elżbieta Skalińska-Dindorf, kierująca kiedyś oświęcimskim oddziałem Archiwum Państwowego. Z jej zapisków wynika, że Cesarsko-Królewskie Ministerstwo Kolei Żelaznych wydało pozwolenie przedsiębiorcy Emilowi Kuźnickiemu, właścicielowi fabryki papy z Brzezinki na przygotowanie projektu takiej komunikacji ze stacji do centrum miasta.

Niedawno na szczegółowe opisy tego przedsięwzięcia natrafił Adam Leśniak, miłośnik historii Oświęcimia, autor bloga historyczno-archiwalnego.

- Podczas prac archiwalnych w bielskim Oddziale Archiwum Państwowego w Katowicach natrafiono na niepublikowane dotąd dokumenty oraz projekty techniczne kolejki, które zostały mi udostępnione. Wraz z dokumentacją z Archiwum Głównego Akt Dawnych, do której dotarłem rzuciły one nowe światło na projekt z 31 lipca 1908 roku przygotowany na zlecenie Emila Kuźnickiego

– mówi Adam Leśniak.

Już sam pomysł powstania takiego środka transportu publicznego, będącego swego rodzaju tramwajem elektrycznym w niewielkim Oświęcimiu wydaje się zaskakujący. Dodajmy, że pierwszy eksperymentalny tramwaj elektryczny uruchomiono niewiele wcześniej w Niemczech w 1881 roku. Z kolei na terenie dzisiejszej Polski tramwaje elektryczne po raz pierwszy pojawiły się na ulicach Wrocławia w 1893 roku, rok później we Lwowie, a w 1895 w nieodległym Bielsku.

Kuźnicki nie był jedynym, któremu przyszedł do głowy taki pomysł. Adam Leśniak przypomina, że dotąd najstarsza wzmianka o inicjatywie budowy kolejki dotyczyła propozycji, jaką gminie Oświęcim 30 listopada 1904 roku złożył Herman Kulka, bogaty przemysłowiec z Opawy.

- Okazuje się jednak, że taki zamiar pojawił się jeszcze kilka lat wcześniej, kiedy to wspomniany Emil Kuźnicki podjął pierwsze formalne kroki dotyczące inwestycji. 2 listopada 1898 r. uzyskał zezwolenie C.K. Ministerstwa Kolei Żelaznych na podjęcie przedwstępnych prac technicznych

– zaznacza autor bloga historyczno-archiwalnego "Archiwum Adama Leśniaka.

Do stacji końcowej na Rynku przed ratuszem

Kolejka Kuźnickiego miała mieć długość 2,4 km i przebiegać od dworca leżącego ówcześnie na terenie Brzezinki w kierunku północno-wschodnim, następnie w Babicach trasa skręcała na wschód na drewniany most na Sole pod zamkiem. Na prawym brzegu obchodziła wzgórze zamkowe i prowadziła dalej w stronę zabudowań Haberfelda, a następnie w lewo ul. Sobieskiego (dzisiaj Dąbrowskiego) w kierunku kościoła parafialnego, a potem ul. Kościelną (dzisiaj Mayzla) na Rynek do stacji końcowej pod ratuszem.

- Przewidziana była do przewozu ludzi, jak i towarów z dworca na rynek w dni targowe. Do obsługi pasażerskiej planowano sześć wagonów w trzech podwójnych składach złożonych z wagonu motorowego oraz osobowego. Dwa składy miały obsługiwać na stałe trasę. Trzeci był przewidziany jako zapasowy. Każdy wagon mógł pomieścić 32 pasażerów. Rozstaw szyn kolejki wynosił 1 metr, a więc był dużo węższy niż normalnej kolei. Zasadniczo była projektowana jako jednotorowa

– Adam Leśniak opisuje projekt Kuźnickiego.

Przez ponad 10 lat pomysł Kuźnickiego był jednym z bardziej gorących tematów w mieście. - Gmina generalnie do tych planów odniosła się pozytywnie, widząc w nich szanse na rozwój miasta. Jej zastrzeżenia dotyczyły jedynie przebiegu linii od mostu na Sole do Rynku, czyli ówczesnymi ulicami Zamkową, Sobieskiego i Kościelną – zauważa oświęcimski miłośnik historii.

Pojawił się problem. Tramwaj mógłby płoszyć krowy i konie

Według oświęcimskich władz na wąskich i krętych ulicach przy dużym ruchu pieszych stanowiłaby zagrożenie. Stąd proponowały one korektę i poprowadzenie torów z mostu wprost na plac Kościelny (dzisiaj plac Ks. Skarbka) i stąd w kierunku Rynku. Krytycznie ocenili przebieg przedstawiciele społeczności żydowskiej, których zdaniem także most na Sole był za wąski na takie rozwiązanie. Ledwie dwa wozy mogły się na nim minąć. Innym powodem było pędzenie krów przez most i możliwości płoszenia koni przez kolejkę, co mogłoby dodatkowo narażać przechodniów na niebezpieczeństwo.

Mimo, że na przełomie 1899 i 1900 roku Zarząd Gminy zezwolił Kuźnickiemu na doprowadzenie kolejki do miasta - przy spełnieniu wspomnianych warunków – sprawa ucichła. Nie są znane powody. Można przypuszczać, że przedsiębiorcę powstrzymały proponowane zmiany, które wiązałyby się z większymi kosztami. Temat powrócił w 1907 roku, ale nadal budził napięcia między inwestorem a miastem.

Kolejka wraz z nowym mostem przez Sołę

Władze Oświęcimia, widząc zastój po stronie Kuźnickiego, uznały, że same podejmą się tego przedsięwzięcia. Trasa kolejki planowanej przez miasto miała być krótsza i wynosić 1,7 km. Przebiegać śladem nowo projektowanej drogi z dworca, następnie przez będący także w planach nowy most w kierunku Rynku i dalej ul. Kęcką (dzisiaj Jagiełły) do granic miasta. Do rozpisanego przez miasto przetargu przystąpiło sześć firm z Krakowa, Wiednia, Lwowa, Ostrawy. Wśród chętnych nie było Kuźnickiego, który ciągle liczył, że to on będzie inwestorem.

I rzeczywiście doszło do kolejnych negocjacji, ale także przerwanych w lutym 1909 roku. - Od tej pory sprawa budowy kolejki przez Kuźnickiego zamarła – podkreśla miłośnik historii Oświęcimia.

Starania aż do 1914 roku prowadziło za to miasto, ale w tym przypadku inwestycja miała być powiązana z powstaniem nowego mostu. Wybuch I wojny światowej, a potem trudne pierwsze lata niepodległości spowodowały, że projekt zszedł na plan dalszy.

- Nowy żelbetowy most na Sole oddano do użytku dopiero 26 października 1924 roku

– przypomina Adam Leśniak. - Natomiast zamiary budowy kolejki z dworca do miasta zostały najprawdopodobniej całkowicie zaniechane – dodaje.

Pełny opis niezwykłego pomysłu przedsiębiorcy Emila Kuźnickiego z końca XIX wieku można znaleźć na blogu "Archiwum Adama Leśniaka" w pierwszym wydanym przez niego mini-ebooku, pt. „Nieznany projekt kolejki elektrycznej w Oświęcimiu”.

Kim był Emil Kuźnicki?

Emil Kuźnicki był jedną z najbardziej znanych postaci życia gospodarczego Oświęcimia końca XIX i pierwszych dziesięcioleci XX wieku, jednak o jego biografii niewiele wiadomo. Pochodził prawdopodobnie z Mysłowic. W 1888 roku założył na terenie ówczesnej Brzezinki w sąsiedztwie linii kolejowej fabrykę papy, przy czym nie była to jedyna jego działalność jako przedsiębiorcy.

FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto