MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny nietypowy wernisaż w mieszkaniu23

EWA KOZAKIEWICZ
Za drzwi dochodzi świergot ptaków. Kiedy się do nich dochodzi - "same" się otwierają. W progu witają gości ojciec i syn. Podobni, ubrani na szaro, tylko rozmiar inny.

Za drzwi dochodzi świergot ptaków. Kiedy się do nich dochodzi - "same" się otwierają. W progu witają gości ojciec i syn. Podobni, ubrani na szaro, tylko rozmiar inny. Piotr, lat 45 i Fryderyk, lat 6, zachęcają by wejść do środka...

Galeria w mieszkaniu
Wernisaż wystawy "Jaki ojciec taki syn" właściwie już trwa. W mieszkaniu23 - galerii mieszczącej się od dwóch lat w prywatnym mieszkaniu Beaty (malarki) i Sebastiana (historyka sztuki) Stankiewiczów przy ul. Poselskiej 18 w Krakowie - po kuchni pętają się jacyś ludzie. Gryzą marchewkę i piją cytrynówkę. Oglądają film na wideo.
Film nakręcił Piotr Lutyński, znany malarz, dla swego syna Fryderyka. Zdążył, kiedy ulubiona babcia Władzia (przeżyła 92 lata) była w dobrej formie i rozmawiała z ptaszkami: Kubusiem i Jacusiem. - Moja babcia z Sosnowca przez całe życie miała w domu ptaszki: zeberki australijskie, o których wszystko wiedziała. Kiedy się kłócą, albo są smutne, czy zmęczone - komentuje z przejęciem autor filmu. - Babcia Władzia układała na noc ptaszki w pościeli, zawijała je w sreberka, aby wypoczywały, bo jak można wypocząć siedząc stale na patyku, mawiała staruszka - wyjaśnia logikę postępowania babci Piotr Lutyński.
Babcia Władzia nie żyje od roku - ale na filmie Lutyńskiego mówi do Kubusia: Znowu nabrudziłeś - i leci ze ścierką, aby posprzątać. Za plecami Lutyńskiego wisi jego obraz - w sąsiedztwie migotliwego obrazu babci i jej ptaszków.

Grywa dla zwierząt
- Wystawa nie kończy się na tym obrazie, ale wyciąga nas w przestrzeń pozagaleryjną - twierdzi artysta, dla którego ptaszki, jak i inne zwierzęta, są bardzo ważne. To dla nich grywał muzykę, sam na skrzypkach albo z zespołem Marcina Świetlickiego (muzyka dla ryb i myszek).
Dziś jednak zarówno ojciec Piotr, jak i syn Fryderyk Lutyńscy, oraz inne dzieci przyprowadzone do galerii zajmują się tylko ptaszkami. Jazgot w sali galeryjnej, obok kuchni, jest ogromny. Prawdziwe zeberki australijskie w białej klatce kwilą i świszczą, kiedy Damian Świca z zapartym tchem maluje tło dla swego wyciętego z papieru ptaszka. 6-letnia Maja Stankiewiczówna z przejęciem przykleja skrzydło ptaka, a Antek pcha się po kredki.
Przejęci rodzice robią dzieciom zdjęcia. Koniec tego dobrego. Monika Świca, matka Damiana i Danki, przykleja na ścianie wszystkie rysunki, a Piotr Lutyński rozlewa bąbelkowego szampana. Wystawę uroczyście otwarto... To pierwszy prawdziwy wernisaż Fryderyka Lutyńskiego. - Wiesz, tato, ten dzień będzie chyba najszczęśliwszy w moim życiu - mówi ojcu syn.

Dzieci chcą siku
Na ścianach małe obrazy Piotra Lutyńskiego - poświęcone ptaszkom - u sufitu wiszą gibające się drewniane konstrukcje artysty, w środku szybka, jajko w słomie. Trzaskają drzwi, ktoś wychodzi, dzieci chcą siku, dorośli pogadać. - Nie, nie żałuję tej decyzji, przeznaczenia 60-metrowego pokoju tylko i wyłącznie na sztukę - mówi Beata Stankiewicz, uczennica profesora Józefa Ząbkowskiego. Wernisaże u Stankiewiczów odbywają się raz w miesiącu, wystawy można oglądać w wyznaczone dni tygodnia. Ideę stworzenia przestrzeni prywatnej, ale nie komercyjnej, o charakterze publicznym popierał legendarny performer Zbigniew Warpechowski.
- To ma być miejsce refleksji nad sztuką współczesną, a takiego oprócz tego w Polsce nie ma - powiedział artysta podczas swego wystąpienia w listopadzie ubiegłego roku u Stankiewiczów. Sebastian Stankiewicz przypomina jeszcze osoby, które do ich galerii trafiły, m.in. Ewa Zarzycka (performance), Magda Kazimierska (malarstwo), Marcin Mierzicki (wideotrajlery). - W wyborze zapraszanych artystów kierujemy się tylko kryterium wartości artystycznej, a nie formą sztuki. Unikamy skandali.

To już było
Historia sztuki odnotowała już takie eksperymenty - łączenia życia prywatnego ze sztuką. To właśnie w Krakowie Maria Anna Potocka (obecnie dyrektorka Bunkra Sztuki) założyła pierwszą prywatną Galerię Pi (1972-1980), kiedy nikomu jeszcze nie śniło się o takich rzeczach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto