MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Komisja Europejska chce zlikwidować rażące różnice w cenach produktów i usług

Tomasz Dominiak, Joanna Pieńczykowska
Dlaczego mięso w Niemczech czy we Włoszech jest średnio dwa razy droższe niż w Polsce? Dlaczego mieszkańcy Wielkiej Brytanii za papierosy płacą siedem razy więcej niż Rumuni i pięć razy więcej niż Polacy? Takie ...

Dlaczego mięso w Niemczech czy we Włoszech jest średnio dwa razy droższe niż w Polsce? Dlaczego mieszkańcy Wielkiej Brytanii za papierosy płacą siedem razy więcej niż Rumuni i pięć razy więcej niż Polacy?

Takie pytania nurtują urzędników z Komisji Europejskiej. Dlatego jeszcze w tym roku rozpocznie ona stały monitoring cen, jakie konsumenci w poszczególnych krajach Unii Europejskiej płacą za podstawowe produkty i usługi. Wyniki badań zamieszczane będą w przyszłości na stronach internetowych komisji www.europa.eu.

Porównywarka weźmie pod lupę ceny mięsa, mleka, zbóż, ale też średnie ceny samochodów, odzieży. Rejestrować też będzie przeciętne oprocentowanie i opłaty za prowadzenie kont bankowych, prowizje od bankowych kredytów, a nawet wysokość rachunków za elektryczność czy gaz.

Porównując ceny w poszczególnych krajach, Komisja Europejska chce wyjaśnić, jakie są przyczyny olbrzymich dysproporcji, które występują nawet pomiędzy sąsiednimi krajami. Na przykład w porównaniu do Niemiec papierosy w Polsce są prawie trzy razy tańsze, a mleko i sery w naszych sklepach można kupić taniej o ponad 20 proc. Niektóre różnice można łatwo wytłumaczyć, np. ceny papierosów są różne z uwagi na różny poziom akcyzy.

Wbrew pozorom celem Komisji nie jest wcale zrównanie cen w poszczególnych krajach, ale wyeliminowanie rażących dysproporcji. Te wszystkie informacje mają też pomóc organizacjom czuwającym nad rynkiem konkurencji i wyeliminować nieprawidłowości w przypadku ewidentnej zmowy cenowej.

Porównywarka cen ma też pełnić rolę czysto informacyjną dla konsumentów. Wybierający się w podróż zagraniczną będą mogli sprawdzić, jakie produkty w danych krajach są tańsze. Już teraz tzw. turystyka zakupowa jest czymś powszechnym w wielu krajach Unii. Legendarne w Europie są wyprawy Szwedów po alkohol do sąsiednich państw, m.in. do Danii. Szwecja należy bowiem do krajów Wspólnoty, w których alkohol jest najdroższy - kosztuje tam o 45 proc. więcej niż średnio w Unii.

Z kolei Duńczycy z nadgranicznych miejscowości jeżdżą po alkohol do Niemiec. Polacy od naszego zachodniego sąsiada przywożą tańsze, nawet o 50 proc niż u nas, perfumy.
Przedstawiciele Komisji Europejskiej mówią, że nie będą naciskać na unifikację cen w tych przypadkach, gdzie istnieje ich ekonomiczne uzasadnienie wynikające z różnicy w poziomie rozwoju i zamożności społeczeństwa. Na przykład solony dorsz, który jest w Portugalii powszechnym produktem, w innych krajach, gdzie staje się importowanym rarytasem, musi kosztować znacznie więcej.

W całej Unii powszechne są także wyjazdy po zakup nowych samochodów. Wykorzystując różnice w cenach, Niemcy jeżdżą do salonów we Włoszech, a Francuzi do Hiszpanii. Takie wyjazdy ułatwia obywatelom Unii sama Komisja, która na swoich stronach publikuje dwa razy w roku raport na temat hurtowych cen nowych aut. Zestawienie jest przydatne dla wszystkich, którzy myślą o zakupie samochodu. Obecnie każdy obywatel Unii ma prawo kupić auto w innym kraju członkowskim i zarejestrować je u siebie (oczywiście musi przy tym opłacić podatki należne w swoim kraju).

Z wyliczeń KE wynika, że najniższe ceny netto nowych aut są na Litwie, Łotwie i w Estonii. Tę lukę wykorzystują importerzy aut, bo nawet po doliczeniu opłat przy rejestracji w Polsce (VAT, akcyza) kupno auta za granicą nadal się opłaca. Na przykład najlepsza wersja terenówki Subaru Forster w krajach nadbałtyckich kosztuje ok. 110 tys., o 45 tys. mniej niż w Polsce.

Eksperci są przekonani, że porównywarka cenowa podstawowych towarów i usług potwierdzi, że mimo wszystko jesteśmy jednym z tańszych państw Unii. Z danych Eurostatu wynika, że ceny żywności w Polsce są przeciętnie o 33 proc. niższe niż w Unii Europejskiej. Mniejsze są też ceny usług i ogólne koszty utrzymania, np. wysokość czynszów za mieszkanie czy opłat za energię.
Na razie nie czeka nas drastyczny wzrost cen, bo ich poziom jest zależny m.in. od wysokości płac konsumentów w Polsce, które są niższe niż np. w Niemczech.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto