Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komorski przed meczem Unii z Katowicami: W ekstraklasie hokejowej nie ma słabych, są dobrzy i lepsi

Jerzy Zaborski
Filip Komorski (z prawej) czeka na swoją pierwszą bramkę w meczu mistrzowskim w barwach Unii Oświęcim. Czy zdobędzie ją w ważnym meczu przeciwko HC GKS Katowice, w którym występował w poprzednim sezonie?
Filip Komorski (z prawej) czeka na swoją pierwszą bramkę w meczu mistrzowskim w barwach Unii Oświęcim. Czy zdobędzie ją w ważnym meczu przeciwko HC GKS Katowice, w którym występował w poprzednim sezonie? Fot. Jerzy Zaborski
Aksam Unia Oświęcim po inauguracyjnej porażce z Sanokiem i kadrowym liftingu (działacze rozstali się z białoruskimi napastnikami Siergiejem Chomką i Kiryłem Nikulinem), ponownie zagra we własnej hali. Jej rywalem będzie HC GKS Katowice. Początek meczu w piątek, 20 września, o godzinie 18.

W poprzednim sezonie w barwach Katowic występował 22-letni napastnik Filip Komorski, który latem zdecydował się na przeprowadzkę do Oświęcimia. - Obecna drużyna GKS różni się od tej sprzed sezonu, kiedy była rewelacją rozgrywek _– zwraca uwagę hokeista. - _W ekstraklasie nie będzie dostarczycieli punktów, tylko zespoły dobre i lepsze. Szkoleniowcem katowiczan jest Mariusz Kieca, z którym miałem przyjemność współpracy w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Zapamiętałem go jako trenera przywiązującego wielką wagę do taktyki. Przy nim nie było mowy o improwizacji na lodzie. Zatem czeka nas ciężka przeprawa.

Kibice zadają sobie pytanie, czy drużyna będzie się w stanie pozbierać po inauguracyjnym laniu z Sanokiem (0:7). - Też mocno ją przeżyłem, bo przez pół nocy nie mogłem spać, ale myślę, że na katowiczan będziemy podwójnie umotywowani. Musimy od początku udowodnić swoją wyższość nad nimi, tak, jak sanoczanie pokazali to nam w pierwszym meczu _– uważa Filip Komorski. - _Zrobimy wszystko, żeby udowodnić konkurencji, że w ekstraklasie nie zamierzamy być chłopcami dobicia, a kibicom, iż nasza porażka z Sanokiem była tylko wypadkiem przy pracy.

Dla Komorskiego spotkanie przeciwko GKS będzie miało prestiżowy wymiar. - Nie tylko ja, ale także Kamil Kalinowski, z którym razem występowaliśmy w Katowicach, zechcemy udowodnić katowickim działaczom, że dokonaliśmy dobrego wyboru, decydując się na przeprowadzkę do Unii _– podkreśla napastnik. - _Wciąż czekamy na swoje pierwsze bramki w Oświęcimiu w meczu mistrzowskim, bo do sparingowych trafień nie przywiązuję uwagi. Mam nadzieję, że po końcowej syrenie razem z Kamilem będziemy podwójnie usatysfakcjonowani.

Oświęcimscy działacze robią wszystko, żeby na piątkowy mecz potwierdzić do gry Tomasza Jakesza, który w poprzednim sezonie występował w Tychach. Właśnie w bloku defensywnym w Unii są największe potrzeby. Być może dołączy też napastnik Damian Piotrowicz.

Jednak – jak pokazały w poprzednim sezonie Katowice – zawodnicy na seniorskim dorobku, mając u boku kilku doświadczonych zawodników, potrafiły urywać punkty faworytom, żeby zakończyć sezon na piątym miejscu, wyprzedzając oświęcimian. Podobny zespół jest teraz w Unii. Dlaczego zatem jej gra nie zaskoczyła w pierwszym meczu?

Piątkowe spotkanie poprowadzi sosnowiecki arbiter Sebastian Molenda.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto