Wczoraj po południu pod ziemią w kopalni w Brzeszczach zostało ok. 600 górników. Kolejni, idący do pracy na godz. 18 zapowiadali, że też zostaną na dole. - Nic nam nie zostaje jak protestować - mówi górnik wchodząc przez bramę zakładu.
Także pracownicy biurowi zapowiadają, że dołączą do strajku.
Na dzisiaj na ok. 13.30 zwołana jest pod kopalnia w Brzeszczach manifestacja. Maja na niej być górnicy i mieszkańcy Brzeszcz w wyrazie solidarności z protestującymi.
W mieście atmosfera gęstnieje z godziny na godzinę. Wczesnym popołudniem do protestujących przyjechała posłanka Beata Szydło i kandydat PiS na prezydenta PR Andrzej Duda. Obydwoje krytykowali posunięcie premier Ewy Kopacz. - Zrobimy wszystko by kopalnie ocalić. Nie pozwolimy jej zamknąć - mówi. Zostali wygwizdani przez część zgromadzonych ludzi. Inni krzyczeli: - Wykopać Kopacz. Chcą nas wykończyć.
Ok. 16 pod kopalnią zaczęli się wczoraj zbierać mieszkańcy. Było ich ponad dwustu.
-Cała moja rodzina pracuje bądź pracowała na kopalni. Wujkowie, dziadek, a tata jest na dole. Ta sytuacja jest bardzo dramatyczna dla całej naszej rodziny. Ja również chciałem iść do szkoły górniczej i kontynuować rodzinną tradycję. Poza tym kopalnia, to jedyna perspektywa na pracę w brzeszczach. - Patryk Noworyta, uczeń 2 klasy gimnazjum.
W kopalni pracuje 2160 ludzi. Często utrzymują całe rodziny. W firmach kooperujących z zakładem kolejne tysiące.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?