Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kosztowni posłowie z Sącza. Tylko na kwiaty wydali ponad 40 tys. zł

Paweł Szeliga, Ewelina Skowron
Posłowie (od lewej) Andrzej Czerwiński (PO) na kwiaty wydał 5,1 tys. zł, Arkadiusz Mularczyk (Zjednoczona Prawica) 4,2 tys. zł, a Wiesław Jańczyk (PiS) nie wykazał wydatków na kwiaty
Posłowie (od lewej) Andrzej Czerwiński (PO) na kwiaty wydał 5,1 tys. zł, Arkadiusz Mularczyk (Zjednoczona Prawica) 4,2 tys. zł, a Wiesław Jańczyk (PiS) nie wykazał wydatków na kwiaty Stanisław Śmierciak
Podsumowaliśmy wydatki 7 sądeckich posłów w trakcie ich kończącej się kadencji. Na same kwiaty wydali 41 tys. zł. Tu rekordzistką jest Barbara Bartuś. Tysiące są też wydawane na jedzenie, rozmowy telefoniczne i służbowe podróże.

Jeżdżą samochodami, choć mogliby korzystać z darmowych przejazdów autobusem czy pociągiem. Wydają sporo na paluszki i herbatę. Lubią rozdawać kwiaty, które stanowią jeden z głównych punktów w rozliczeniu kosztów funkcjonowania biur poselskich.

Rekordzista Czerwiński
Rekordzistą w liczbie rozliczonych kilometrów jest poseł PO Andrzej Czerwiński. Licznik jego auta nabił ich już prawie 108 tys. To ponad dwa razy więcej niż jego kolega partyjny Marian Cycoń. Czerwiński tłumaczy, że 75-letni Cycoń podróżuje głównie autobusem i pociągiem. Kilometrów nie wykazuje, gdyż posłowie mogą się poruszać po kraju za darmo.

Szkoda, że nie ma lotniska
- Mam sporo obowiązków i rzadko zdarza mi się zdążyć na autobus - broni się Czerwiński. Jako członek sejmowej komisji energetyki musi bywać w Warszawie częściej niż tylko na posiedzenia parlamentu. No i sporo podróżuje. Od początku czerwca był na konferencjach energetycznych w Będzinie i Poznaniu. Jeździł tam swoim autem.
- Zazdroszczę kolegom z Rzeszowa czy Lublina, gdzie są lotniska i posłowie mogą szybko dotrzeć do Warszawy. I to za darmo - dodaje poseł PO.

Gdyby sądeccy parlamentarzyści mieli taką możliwość, to pewnie rzadziej używaliby samochodów.

Mularczyk z komórką
Mimo to pozostali posłowie tak "rozjeżdżeni" jak lider sądeckiej Platformy nie są i zwykle mieszczą się w granicy ok. 100 tysięcy przejechanych kilometrów. Biją za to rekordy w innych wydatkach. Wśród nich są koszty rozmów telefonicznych. W tej kategorii żaden nie jest w stanie dorównać posłowi Zjednoczonej Prawicy Arkadiuszowi Mularczykowi.

W ciągu czterech lat połączenia telefoniczne pochłonęły u niego blisko 46 tys. zł. Dla porównania jego partyjny kolega Andrzej Romanek za rozmowy zapłacił 15,6 tys. zł.

- Przez trzy lata byłem szefem klubu Solidarnej Polski, więc wiele godzin spędziłem z telefonem przy uchu - wyjaśnia Mularczyk. To nie były prywatne rozmowy. Dotyczyły mojej działalności w Sejmie.

Drogie paluszki i herbata
Jest też liderem w wydawaniu pieniędzy na jedzenie. W ciągu czterech lat na paluszki, herbatę, kawę czy ciastka jego biuro wydało ponad 22 tys. zł.

W tej kategorii zbliżyła się do niego posłanka PiS Barbara Bartuś, której rachunki na ten cel wyniosły blisko 21 tys. zł.

- Trzeba wiedzieć, że w te koszty wchodzą produkty dla pracowników biura, w tym woda mineralna, do której zwłaszcza latem muszą mieć dostęp - podkreśla Barbara Bartuś. - To także koszty organizacji spotkań z wyborcami, na przykład opłatków i wigilii.

Poseł Czerwiński z wynikiem 17 tys. zł to już inna jedzeniowa liga, podobnie jak poseł Zjednoczonej Prawicy Andrzej Romanek (6,6 tys.), Piotr Naimski z PiS (2,4 tys. zł) czy Marian Cycoń (1604 zł). Na szarym końcu pozostaje Wiesław Jańczyk z PiS, który po stronie kosztów jedzenia wykazał 0 zł.

Kwiaty to wręcz obowiązek
Ważnym punktem na liście poselskich wydatków są kwiaty. Posłowie wręczają je zwycięzcom konkursów, składają wiązanki na grobach bohaterów i pod pomnikami zasłużonych. W sumie na ten cel siedmioro posłów wydało 41, 6 tys. zł. Rekordzistką była Barbara Bartuś, która w ciągu czterech lat zapłaciła za kwiaty 19 tys. zł. I bynajmniej nie wypełniają każdego flakonu w jej biurze poselskim.

- To wynika ze specyfiki mojej działalności, nakierowanej na promowanie postaw patriotycznych - wyjaśnia posłanka. Organizuje mnóstwo konkursów dla młodzieży, no i jest na każdej ważnej uroczystości.

- A wiązanka z białych i czerwonych róż to wydatek rzędu 350 zł - mówi posłanka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto