Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kupowali drogie telefony na wyłudzone dane z dowodów osobistych lub praw jazdy

Robert Szkutnik
Fot. archiwum Polskapresse
Trzej mieszkańcy powiatów wadowickiego i oświęcimskiego wpadli na prosty sposób wzbogacenia się. Kupowali drogie telefony komórkowe i sprzedawali je w komisach. Za towar nie płacili, bowiem faktury wysyłano do niczego nie świadomych ofiar, od których wcześniej wyłudzono dane osobowe.

Podejrzani o oszustwo; Kamil J. (19 lat), Mateusz K.(22 lata) i Damian K. (21lat) poznali się w jednym z ośrodków wychowawczych dla młodzieży. Nic się tam jednak chyba nie nauczyli, bo postanowili zarobić na chleb w sposób bardzo łatwy. Kamil J. będący motorem grupy wpadł na pomysł żeby w internecie ogłosić, że wspominani już mężczyźni mają takie chody, że bez problemu załatwią potrzebującym pracę za granicą.

I faktycznie chętnych nie brakowało. Zgłosiło się wielu bezrobotnych z całego kraju. Jednak żeby uzyskać możliwość wyjazdu do pracy musieli wpierw przysłać oszustom kserokopię dowodu osobistego, prawa jazdy albo innego dokumentu.

– Wówczas podejrzani za pomocą tych wyłudzonych danych kupowali u jednego z operatorów telefonii komórkowej drogie telefony. Faktury oczywiście spływały do niczego nieświadomych osób czekających na wyjazd za granicę – mówi prokurator Jerzy Utrata, szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach.

Oszuści gustowali zwłaszcza w telefonach Nokia Lumia 820 i 920, kosztujących w zależności od sklepu i marki aparatu, od dwóch do trzech tysięcy złotych. W sumie od jesieni ubiegłego roku do początków tego roku, wyłudzili sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy złotych. A poszkodowanych jest już około 50. osób, i stale ich przybywa.

W czasie śledztwa okazało się, że motorem grupy był Kamil.J. Potem jednak w grupie doszło do rozłamu, prawdopodobnie poszło o zyski i jeden z członków szajki założył sobie do przestępczego procederu inne konto w internecie, gdzie prowadził interesy na swój rachunek. Podejrzani telefony otrzymywali kurierem a na papierach poświadczających odbiór fałszowali podpisy.

– Warto dodać, że zamówienia na telefony składali, nie z własnych domów, ale wykorzystując komputery jednej z bibliotek. Telefony do sprzedaży wystawiali zaś w komisach – mówi prokurator Jerzy Utrata, szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach.

Wpadli, bo zakupy wydały się podejrzane operatorowi sieci komórkowej, który zawiadomił prokuraturę.

Dwaj przedsiębiorczy mężczyźni pochodzą z miejscowości S. w powiecie wadowickim, a jeden z miejscowości K. w powiecie oświęcimskim. Odpowiadają z wolnej stopy.Za oszustwa grozi im kara pozbawienia wolności do ośmiu lat. Zarzuty pomocnictwa postawiono także kurierowi firmy przewozowej - dziewczynie z Bielska-Białej, która przymykała oczy na fakt, że podejrzani fałszują podpisy na dokumentach odbioru telefonów.
[mapa_google]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto