MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lek na... Sibenik

Wojciech Batko
FOT. JACEK KOZIOŁ
FOT. JACEK KOZIOŁ
Dziś swój kolejny ekstraklasowy mecz rozegrają koszykarki Wisły Can-Pack. O godz. 17, we własnej hali, rozpoczną potyczkę z ROW Rybnik. Czyżby więc znowu - w otoczce ligowego spotkania - wiślaczki zaliczą po prostu ...

Dziś swój kolejny ekstraklasowy mecz rozegrają koszykarki Wisły Can-Pack. O godz. 17, we własnej hali, rozpoczną potyczkę z ROW Rybnik. Czyżby więc znowu - w otoczce ligowego spotkania - wiślaczki zaliczą po prostu sparing? - Niekoniecznie, gdyż ROW wydaje się być wcale ciekawym zespołem - mówi trener Tomasz Herkt. - Dawno już bowiem beniaminek nie był tak dobrze "poukładany" organizacyjnie, finansowo i personalnie. Ostatni raz podobnie, jako beniaminek, prezentowały się chyba tylko Polkowice.

Jeżeli zaś chodzi o personalia, to ROW ma m.in. doświadczoną rozgrywającą Proszczenko, podobnie rutynowaną Jaroszewicz, interesujące Amerykanki czy "naszą" Błaszczyk. Przeciwko zespołowi trenera Mirosława Orczyka wiślaczki winny wystąpić w pełnym składzie. czyli także z Fernandez, która po powrocie z Sibenika musiała odwiedzić... dentystę. Albowiem w ferworze meczowej walki zaliczyła uderzenie łokciem w twarz. Na szczęście stomatologiczne badanie nie wykazało żadnych obrażeń. Skoro zaś wspomnieliśmy o środowym, spotkaniu z Jolly Sibenik, to siłą rzecz w wiślackim obozie wraca się to tej przegranej 64:65... - Ta porażka boli, bo przecież szczęście było tak blisko - zauważa Tomasz Herkt. - Owszem, przez większość meczu Sibenik był bliższy zwycięstwa, ale z drugiej strony czy jest jakaś znacząca różnica między zespołem wygrywającym jednym punktem, a drużyną przegrywającą tym jednym "oczkiem? Poza tym żałuję, że kiedy objęliśmy prowadzenie 64:62, to trener gospodyń... nie wziął czasu. Bo niby, w takich okolicznościach, to jest kanon postępowania... Żeby rozrysować ostatnią akcję... Tak się jednak nie stało i czy gestami, czy werbalnie nie zdołaliśmy przekazać dziewczynom, że w ciągu dwudziestu dwóch sekund mogą jeszcze dwukrotnie faulować bez konsekwencji rzutowych. Teraz jednak wypada się koncentrować na kolejnym euroligowym rywalu - w najbliższą środę będzie nim, pod Wawelem, francuski Bourges, który ostatnio powalczył u siebie z Jekaterynburgiem, ostatecznie przegrywając tylko 56:57. - Z jednej strony kibicowaliśmy Jekaterynburgowi. Z drugiej zaś postawa Bourges zaskoczyła nas. Zapowiada się więc bardzo interesująca konfrontacja... - kończy Tomasz Herkt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto