Lena Czechowicz: z powodzeniem wystąpiła w Szansie na sukces i Bitwie na głosy

Twoja drużyna odniosła wielki sukces w "Bitwie na głosy". Teraz mieliśmy okazję znowu zobaczyć cię w telewizji. Jak widać muzyka to faktycznie twój sposób na życie.
Występ w "Szansie na sukces" planowałam od dawna. Przesłuchanie do tego programu przeszłam we wrześniu ubiegłego roku, a dopiero teraz zostałam zaproszona na nagranie. Wcześniej nie mogłam się zdecydować, bo za późno się dowiedziałam i byłam już "związana" kontraktem z "Bitwę na głosy".

Lubisz De Mono? To zespół, którego piosenkę zaśpiewałaś.
Szczerze mówiąc nie przepadam. Zdecydowanie wolę kobiece wokale albo starsze zespoły. Piosenki De Mono mają typowe męskie tonacje i ciężko mi się je śpiewa. Jadąc na nagranie modliłam się, żeby dostać "Wszystko jest na sprzedaż" albo "Zostańmy sami". Trafiłam w to drugie. Te kawałki dały mi możliwość pokazania mojego głosu i tego co sprawia, że mam charakterystyczną barwę.

Drugie miejsce to ogromny sukces. Jesteś zadowolona ze swojego występu?
Śpiewałam jako pierwsza, więc nerwy mnie zżerały. Najgorzej przecierać szlaki. Wchodzisz na scenę i wszyscy na ciebie patrzą, nie masz porównania, czy inni śpiewali lepiej, czy gorzej... Ja już tak mam, że zawsze kiedy staję przed ważnym zadaniem wokalnym, dopada mnie choroba. Do "Szansy na sukces" jechałam z chrypką, katarem i zatkanymi zatokami. W samochodzie zostawiłam stertę chusteczek do nosa. Z tego względu nie jestem do końca zadowolona, jednak uważam, że poszło mi całkiem przyzwoicie. W kość dała mi także trasa, jaką pokonałam, żeby dotrzeć na miejsce. No i tak wszystko złożone w jedną całość dało mi drugie miejsce.

A co z grupą, która zyskała sławę dzięki programowi "Bitwa na głosy"? Tam także pokazałaś na co cię stać...
Było nas 16 i do dziś mamy ze sobą kontakt. Halinka Młynkova, która nam wtedy przewodziła, ze wszystkich sił stara się zorganizować wspólny koncert, ale ciężko zebrać taką grupę. Każdy ma przecież pracę, szkołę, dom i rodzinę. Mimo to nie wykluczam, że kiedyś w końcu się uda.

A ty jakie masz plany na życie? Co teraz pochłania najwięcej twojego czasu?
Chce się skupić na szkole. Jestem w pierwszej klasie technikum fryzjerskiego i muszę tu spisać się jak najlepiej. Wielu nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele nauki jest w technikum. Czekają mnie egzaminy zawodowe, praktyczne i teoretyczne. Do tego dochodzi matura. Muszę teraz skupić się na nauce, żeby nie mieć zaległości. Zresztą kierunek wybrałam taki, żeby mieć radość z chodzenia do szkoły.

Fryzjerstwo jest twoją pasją?
Zawsze było. Jako mała dziewczynka czesałam lalki, potem koleżanki. Teraz mogę bawić się już na całego. Nie wiem, czy powinnam, ale się pochwalę - w marcu jadę już na swój pierwszy konkurs w strzyżeniu. Szukam koleżanek, na których poćwiczę.

A jak nowi znajomi z klasy podchodzą do twojej sławy? Nie zazdroszczą?
Absolutnie nie. Moje koleżanki mnie wspierają i trzymają kciuki. Jak występowałam w "Szansie..." wszystkie siedziały przed telewizorem. To bardzo ważne, żeby mieć takich przyjaciół. Chciałam im za to serdecznie podziękować. Tutaj panuje zupełnie inna atmosfera niż w gimnazjum. Tam znajomi z klasy traktowali mnie jak wroga.

Czyli muzyka odchodzi na drugi plan i zamierzasz zająć się fryzjerstwem?
Nie. Muzyka zawsze będzie dla mnie lekiem na całe zło, sensem życia i powodem, dla którego warto rano wstać z łóżka. Na tę chwilę to właśnie muzyka i fryzjerstwo.

Unikalne zdjęcia Miss Małopolski! Zobacz konkursy piękności z dawnych lat.

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!