Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Libiąż. To nie ulega wątpliwości, Górnik złapał „zadyszkę”, ale chce wrócić na dobre tory

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Piłkarze Górnika Libiąż (żółte koszulki) po udanym początku wiosny w IV lidze małopolskiej, ostatnio popadli w dołek.
Piłkarze Górnika Libiąż (żółte koszulki) po udanym początku wiosny w IV lidze małopolskiej, ostatnio popadli w dołek. Fot. Jerzy Zaborski
Górnik Libiąż po udanym początku wiosny w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej, w ostatnich trzech meczach mocno zwolnił, bo zdobył w nich tylko punkt. W ostatnim meczu przegrał w Krzeszowicach ze Świtem (1:2).

Słabszy okres libiążanie rozpoczęli wyjazdową porażką z Karpatami Siepraw (0:1), potem był remis na własnym boisku z Niwą Nowa Wieś (1:1) w zaległej kolejce, a ostatnio przegrana na Świcie Krzeszowice (1:2). - Nie wiem, czym wytłumaczyć nasz „dołek”, bo przecież w pierwszych czterech kolejkach zdobyliśmy 13 punktów, odbijając się od dna tabeli _– rozpoczyna Grzegorz Kmiecik, trener Górnika. - _Być może odbiło się na nas intensywniejsze tempo rozgrywek.

Libiążanie na początku rundy charakterem potrafili wyrywać punkty przeciwnikom. Tymczasem w Krzeszowicach go zabrakło. - Wydaje mi się, że proste błędy, przez które przegraliśmy, były wynikiem braku sił. Sporo kosztowało nas środowe spotkanie z Nową Wsią. W dodatku chłopcy związani w kopalnią, w dniu meczu byli w pracy, więc to też miało jakiś wpływ - analizuje trener.

Szkoleniowca martwią ostatnie porażki, bo były poniesione z sąsiadami w tabeli, a na końcu sezonu bezpośrednie mecze mogą decydować o „być albo nie być”, na wypadek identycznej liczby punktów. - Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie i szybko się odrodzimy _– analizuje trener Kmiecik. - _Spotykam się z opiniami, że wcześniejsze mecze mogliśmy przegrać, a wygrać z sąsiadami w tabeli. W naszej sytuacji musimy punktować z każdym. Dla nas bardzo ważny był mocny start. Mieliśmy po jesieni na koncie tylko kilka punktów. Gdybyśmy na starcie nie punktowali, nie bylibyśmy w stanie zbliżyć się do środka tabeli. A wiadomo, że słabego każdy „kopie”.

W Libiążu wierzą, że uda się przełamać niemoc z najbliższym spotkaniu, na własnym boisku przeciwko Wiślanom Jaśkowice (4. drużyna), a potem Górnika czeka wyjazd do liderujących rezerw Cracovii. - _Owszem, przed nami zespoły ze ścisłej czołówki, ale to jest tylko piłka, w której faworytem można być na papierze. Rezerwa „Pasów” ma taką przewagę nad resztą stawki, że do naszego meczu może już postawić pieczęć na awansie, więc – siłą rzeczy – w jej szeregi może wkraść się rozprężenie. Patrzymy jednak na siebie. Musimy odzyskać waleczność i skuteczność _– kończy libiąski szkoleniowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto