Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Libiąż: W Górniku czas podpisywania umów z piłkarzami, kasa będzie mniejsza, ale pewna

Jerzy Zaborski
Piotr Witoń (przy piłce) po czterech latach występów w barwach libiąskiego klubu zdecydował się go opuścić.
Piotr Witoń (przy piłce) po czterech latach występów w barwach libiąskiego klubu zdecydował się go opuścić. Fot. Jerzy Zaborski
W Górniku Libiąż skończył się okres niepewności. Trener Andrzej Kos może się skupić nad budową zespołu pod kątem czwartoligowych rozgrywek.

Kibice odetchnęli z ulgą, bo - po spadku z III ligi - w Libiążu głośno było o wycofaniu piłkarzy nawet z IV ligi, co groziło z kolei degradacją do chrzanowskiej klasy A. Realizacja czarnego scenariusza była bardzo realna, bo zawodnicy postawili działaczom ultimatum. Zostaną, ale pod warunkiem uregulowania wszystkich zaległości.

- Na dzisiaj mogę powiedzieć, że większość piłkarzy dostała wszystkie pieniądze _– deklaruje Paweł Palczewski, prezes Górnika. - Pozostało nam do spłacenia kilku, ale są to kwoty rzędu od 200 do 300 zł, więc szybko zostaną uregulowane._

Po spadku z trzeciej ligi piłkarze muszą się przygotować na obniżenie apanaży. - To chyba naturalne – uważa Palczewski. - Pieniędzy nam nie przybywa. Poza tym, będą mniejsze, lecz realne. Ustaliliśmy z zarządem, że cała dotacja od naszego największego sponsora będzie przekazana na wypłaty dla zawodników.

W Libiążu nie obeszło się bez ubytków kadrowych. Są one – jak twierdzą działacze – planowe. Wiadomo, że nowego klubu szuka napastnik Piotr Witoń, który był nie tylko pierwszym snajperem Górnika, ale plasował się w czołówce ligowej klasyfikacji strzelców.

Nie będzie też stopera Mateusza Madeja, który dojeżdżał ze Śląska. Na zmianę barw klubowych zdecydował się też napastnik Jan Pawlak. Nie ma też Karola Półtoraka, który przestał się pokazywać w Libiążu od momentu sprawienia zawodu drużynie w Myślenicach, w decydującym dla przyszłości Górnika meczu przeciwko Dalinowi. Swoją absencję tłumaczył zgubieniem drogi na stadion. -_ Dlatego priorytetem dla trenera będzie znalezienie bramkarza, bo Mateusz Jurek nie może pozostać sam _– prezes Palczewski jasno stawia sprawę.

Priorytetem jest także znalezienie napastnika, bo po odejściu Witonia i Pawlaka ta formacja została uszczuplona najbardziej. Trener Andrzej Kos ma już swojego faworyta, wskazując na Miłosza Burzę, który ostatnio bronił barw Nadwiślaninu Gromiec w oświęcimskiej okręgówce.

Atutem libiążan pozostanie formacja pomocy, w której liderem jest Artur Szlęzak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto