Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Libiążanin Michał Matyja szybko odpadł z turnieju w Sankt Anton, nie jest jeszcze królem śniegu

Jerzy Zaborski
Tego  jeszcze nie było w rywalizacji Pucharu Świata, by lider klasyfikacji, Michał Matyja, już po walce grupowej leniuchował w jacuzzi.
Tego jeszcze nie było w rywalizacji Pucharu Świata, by lider klasyfikacji, Michał Matyja, już po walce grupowej leniuchował w jacuzzi. Fot. Zbiory zawodnika
Libiążanin Michał Matyja nie postawił pieczęci na zwycięstwie w Pucharze Świata w siatkówce na śniegu, bo w przedostatnim turnieju, w austriackim Sankt Anton, nie wyszedł z grupy. Pogrążyli go krajanie, którzy później odpadli w półfinale. Matyja obronił jednak pozycję lidera. Kwestia mistrzostwa rozstrzygnie się w ostatnim turnieju, we Włoszech.

Libiąski siatkarz, na co dzień zawodnik III-ligowej Janiny, wygrał dwa pierwsze turnieje, w Niemczech i Austrii, a w szwajcarskim Engelbergu nie startował. Liczył zatem, że w Sankt Anton postawi pieczęć na tytule tzw. zimowego króla śniegu, żeby oszczędzić sobie wyprawy do Włoch.

Fatalne losowanie, gorsze niż w Wagrain

- W drugim austriackim turnieju wylosowałem fatalnego niemieckiego partnera – wspomina Michał Matyja. – Wydawało się, że bardziej radosnego zawodnika, jakim był Florian Schweikart, w poprzednim austriackim turnieju, w Wagrain, gdzie jednak wygraliśmy, nie mogę już dostać. Tamtego udało mi się jakoś zdyscyplinować do walki w duecie, bo miał mocne nawyki halowe. Tym razem się nie udało.
W turnieju głównym stawkę dziewięciu duetów podzielono na trzy grupy. Jeden trafił z eliminacji, a tworzyli go inny libiążanin, Maciej Klimas z krakowianinem Karolem Szczepanikiem. Z tym drugim Matyja zamierza latem występować w plażówce. Polski duet trafił do tej samej grupy co Matyja z niemieckim partnerem.

Matyja z niemieckim partnerem prowadzili w meczu o wyjście z grupy, ale przegrali na przewagi

Matyja wygrał swoje pierwsze grupowe spotkanie, a w bratobójczym starciu z Polakami jego duet prowadził 19:17, by polec ostatecznie 20:22. Każdy zawodnik w pucharze podliczany jest indywidualnie, więc porażka pozbawiła lidera kolejnych rankingowych zdobyczy. Klimas ze Szczepanikiem w półfinale przegrali z Austriakami Sebastianem Tatrą i Bernim Straussem 0:2 (11:15, 15:17). Pogromcy Polaków polegli potem w finale z niemieckim duetem Alex Wieskirchen – Jakob Hütthaler 0:2.
Polakom wyeliminowanie Matyi z Niemcem niewiele dało w klasyfikacji PŚ, a pozycja libiążanina na szczycie została zagrożona. – W pucharowej przygodzie znalazłem się w nowej sytuacji, by po dwóch meczach móc się oddać jedynie kąpielom w jacuzzi _– żałuje Michał Matyja. – _Poza tym, w wywiadach dla miejscowych stacji telewizyjnych musiałem się tłumaczyć z porażki. Może zabrzmi to trochę nieskromnie, ale w walce o tytuł tzw. króla śniegu jestem popularną osobą.

Wszystko rozstrzygnie się we Włoszech. Matyja na ostatnich turniej dostał zaproszenie, choć przed rozpoczęciem rywalizacji już się tam nie wybierał

Matyja przed cyklem PŚ zapisał się na trzy turnieje pucharowe. Libiążanin dostał jednak zaproszenie do Włoch, jako główny kandydat do tytułu. Wiele zależy od tego, kogo los przydzieli mu za partnera. W ten sposób dobiera się pary wśród faworytów, którym sponsor funduje pobyty. Taki uczestnik dojeżdża na imprezę na własny koszt. Musi się także wyżywić. Mieszkanie przez weekend ma opłacone. Z kolei ci, którzy przyjeżdżają już w parach, i muszą się przebijać przez eliminacje, pokrywają sobie wszystko. – _Spotkałem się z opiniami, że może na ostatni turniej lepiej pojechać ze znanym zawodnikiem, nawet kosztem walki w eliminacjach, ale to jest niemożliwe, bo zawodnicy rozstawieni są zapraszani indywidualnie _– Michał Matyja tłumaczy zawiłości regulaminowe.

W wyjeździe do Włoch zawodnikowi pomaga firma Adama Skwarka oraz macierzysty klub, czyli Janina.

Czołówka Pucharu Świata: 1. Michał Matyja (Polska) – 200 pkt., 2. Alex Wieskirchen (Niemcy) – 150, 3. Berni Strauss (Austria); Moritz Steinberg (Niemcy), Sebastian Tatra (Austria); Patryk Schwaack (Niemcy) – 125.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto