Rolnicy z całej Polski protestowali w piątek na głównych drogach w kraju. W powiecie lublinieckim do protestu włączyli się rolnicy, którzy zorganizowali się w Ciasnej. Rolnicy sprzeciwiają się m.in. wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Poprzednio protestowali 24 stycznia. Podobnie jak wówczas, akcja miała formułę "przejazdową" - traktory i inne wolno przemieszczające się maszyny, a nawet piesi przechodzący przez pasy blokowali drogi w kilkuset miejscach, mówi się o 250, w całym kraju. Kolumna traktorów wjechała także do Lublińca.
- Protest rolników dosłownie wjechał do Lublińca od ulicy Lisowickiej. Wszystkie ronda od tej strony są całkowicie zablokowane. Za chwilę nie będzie można wjechać ani wyjechać z naszego miasta - relacjonuje radny Rady Powiatu Lublinieckiego, Jerzy Orszulak.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski, który spotkał się z rolnikami protestującymi w Przyborowicach w województwie mazowieckim, przyznał - według MRiRW, że błędem było tak duże otwarcie rynku Unii Europejskiej na towary z Ukrainy. - Będziemy monitorować napływ produktów z Ukrainy. Pamiętajmy jednak, że handel, także z Ukrainą, jest dwustronny – dodał Siekierski, cytowany w komunikacie resortu.
Minister Siekierski powiedział też w piątek, że zaprasza przedstawicieli rolników na spotkanie w resorcie rolnictwa. Podkreślił, że przedstawiciele ministerstwa rolnictwa jadą na rozmowy rolnikami, i że on sam również jedzie rozmawiać, do Wyszogrodu.
- Chcę jasno powiedzieć, że my w kierownictwie resortu uważamy, że rolnicy protestują w słusznej sprawie - powiedział minister Siekierski. Dodał, że rolnicy protestują nie tylko w swoim imieniu, ale także w imieniu konsumentów, "bo chcą zabezpieczyć żywność dla społeczeństwa, stąd te działania".
W piątek w Sejmie wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że protesty rolników w całej Europie są bardzo poważną sprawą. - Jest człowiek w Europie, który zjednoczył wszystkich rolników europejskich i polskich przeciwko reformie, którą sam zaproponował. To Janusz Wojciechowski. Do dymisji – mówił wicepremier.
Dziennikarze w Sejmie pytali także prezesa PiS, czy jest zadowolony z pracy Wojciechowskiego. - Sądzę, że pan komisarz, i dzisiaj go będę telefonicznie, bo nie mogę inaczej, prosił o to - powinien zakończyć swoją misję - powiedział Kaczyński. Komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski przekazał grupie korespondentów w Brukseli, że w najbliższych dniach zamierza przedstawić liderowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu informację o swojej pracy w Komisji Europejskiej. Wojciechowski nie widzi też podstaw do dymisji.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?