Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie cieszyli się, że doczekali końca okupacji

Redakcja
Niemieckie pojazdy wojskowe na rynku w Kętach
Niemieckie pojazdy wojskowe na rynku w Kętach Zbiory Muzeum im. Aleksandra Kłosińskiego w Kętach
Z tego, że czasy mrocznej niemieckiej okupacji to już przeszłość, pod koniec stycznia 1945 r. cieszyli się mieszkańcy Andrychowa, Brzeszcz, Chełmka, Kęt, Oświęcimia, Wadowic, Zatora i wielu innych miejscowościach zachodniej Małopolski

Najpierw był strach, a potem łzy radości. - Cieszyliśmy się, żeśmy jakoś przeżyli, że nie ma już Niemców, że przyszli oswobodziciele - tak niedzielę, 28 stycznia 1945 r. wspominała Helena Kubicka, mieszkanka Kęt.

Z tego, że czasy mrocznej niemieckiej okupacji to już przeszłość, pod koniec stycznia 1945 r. cieszyli się także ludzie w Andrychowie, Oświęcimiu, Wadowicach, Brzeszczach, Zatorze, Chełmku i wielu innych miejscowościach naszego regionu.

- Brutalna niemiecka okupacja w Kętach zaczęła się 3 września i trwała ponad 5 lat - mówi historyk dr Andrzej Małysa.
Polakom zabroniono publicznego posługiwania się językiem ojczystym. Na polecenie władz okupacyjnych w Kętach rozwiązano wszystkie stowarzyszenia i organizacje. Pozamykano większość fabryk, warsztatów rzemieślniczych, a także sklepów, wydziedziczając jednocześnie z majątków ich dotychczasowych właścicieli. Okupant wprowadził w mieście swoją administrację, w Kętach urzędował niemiecki burmistrz. - W kwietniu 1940 r. aresztowano ponad 30 nauczycieli z Kęt oraz okolicy i wywieziono do obozów Mathausen i Dachau. Większość nie przeżyła - zaznacza historyk. Kilkusetosobową ludność żydowską, która stanowiła kilka procent mieszkańców Kęt, Niemcy umieścili w getcie w Nowej Wsi, a potem wywieźli do KL Auschwitz.

Ludzie w Kętach z wielką nadzieją nasłuchiwali wiadomości z frontu wschodniego. O tym, że wyzwolenie jest już bliskie świadczyły nasilające się naloty radzieckich bombowców w styczniu 1945 r. - Na początku stycznia Niemcy rozpoczęli przygotowania do obrony, wzywając mieszkańców do kopania rowów strzeleckich i stanowisk przeciwpancernych - mówi dr Andrzej Małysa.

Szybkość radzieckiej ofensywy ich zaskoczyła i ostatecznie zrezygnowali z obrony w Kętach. Wycofali się za Sołę na Podlesie, wysadzając za sobą most na rzece. - Pierwsze oddziały Rosjan pojawiły się u nas wczesnym rankiem w niedzielę - wspominał Karol Mitoraj, inny mieszkaniec Kęt w publikacji Andrzeja Małysy w „Kęczaninie”.

Ok. godz. 10 na Starej Drodze w Bulowicach pojawiła się kolumna czołgów, Niemcy zaczęli je ostrzeliwać za Soły, ale po odpowiedzi wyrzutni rakiet „katiusza” zamilkli. W tamtym czasie Kęty przez jakiś czas były miastem przyfrontowym, gdy toczyły się m.in. zacięte walki o Bielsko. Powstał tutaj szpital wojskowy, do którego trafiali ranni żołnierze radzieccy. Jeden z oddziałów znajdował się w szkole przy ul. Sobieskiego. Przy tej samej ulicy w zbiorowej mogile pochowano także ponad 200 poległych Rosjan. Po 20 latach ciała ekshumowano i przeniesiono na cmentarz komunalny w Kętach.

Bardziej zacięte walki stoczono w rejonie Wadowic. Przez trzy dni jednostki niemieckie stawiały tutaj zacięty opór. Jednym z punktów oporu Niemców był klasztor karmelitów, który czerwonoarmiści zdobyli 26 stycznia. W trakcie przeszukania klasztornych pomieszczeń znaleźli ustawiono czasowo ładunki wybuchowe. Sowieckim saperom w porę udało się rozbroić. Gdyby nie to cały klasztor wraz z internatem wyleciałby w powietrze. W Andrychowie w dniu wyzwolenia z budynku magistratu zdjęto niemieckie flagi ze swastyką. Wywieszono nowe - czerwone sztandary z sierpem i młotem.

Po pierwszych dniach radości z wypędzenia Niemców wśród ludności wyzwolonych miast zaczęły pojawiać się nastroje niepewności i nieufności wobec wyzwolicieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ludzie cieszyli się, że doczekali końca okupacji - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto