MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Malec go uwielbia

PRZEMYSŁAW FRANCZAK
Rok temu grał w klasie A. Nierówne, przaśne boiska, polujący na kości rywale, czasem kibice rozpijający na trybunach flaszkę. To nie był jego świat. On z wypiekami na twarzy oglądał na wideo popisy wyjętych z archiwum ...

Rok temu grał w klasie A. Nierówne, przaśne boiska, polujący na kości rywale, czasem kibice rozpijający na trybunach flaszkę. To nie był jego świat. On z wypiekami na twarzy oglądał na wideo popisy wyjętych z archiwum idoli: Maradony i Pelego. Zimą skrócił dystans dzielący go od prawdziwego futbolu. Za jednym zamachem przesadził pięć ligowych stopni i wylądował w Cracovii. Bartłomiej Dudzic ma 19 lat, już dziewięć występów w ekstraklasie na koncie i przed sobą uchylające się drzwi do kariery.

Nie napalam się, jestem cierpliwy - mówi napastnik "Pasów". - Wiem, że mam jeszcze sporo rzeczy do poprawienia. Uczy się szybko. W ostatnich miesiącach zrobił kolosalny postęp. - Na samym początku w "Pasach" było mi bardzo ciężko - przyznaje. - To był dla mnie wielki przeskok: inny trening, zupełnie inna gra. Musiałem się szybko przystosować. Z biegiem czasu jest jednak coraz lepiej. Pilnie nadrabia braki techniczne, choćby tak podstawowe jak ułożenie stopy przy strzale. Często zostaje po treningach i razem z Lesławem Ćmikiewiczem do znudzenia powtarza ćwiczenia. - Lubię to - zapewnia gorliwie. - Jestem zresztą bardzo wdzięczny trenerom, że poświęcają mi tyle czasu. Nieprzeciętne umiejętności ujawnia na razie w Młodej Ekstraklasie. Gra dynamicznie, efektownie, błyszczy na tle kolegów. - Po prostu wychodzę na boisko i staram się zrobić wszystko jak najlepiej - wzrusza ramionami. - Nie czuję się jednak liderem "młodej" drużyny. Każdy z nas ma inne predyspozycje: jeden jest dobry technicznie, drugi świetnie czyta grę, a ja jestem szybki. Może dlatego mnie widać? - uśmiecha się. W rankingu trenera Stefana Majewskiego jest trzecim napastnikiem. Na razie przegrywa rywalizację z Tomaszem Moskałą i Kamilem Witkowskim. - Nie narzekam. Konkurencja w zespole jest bardzo duża, a trener i tak na mnie często stawia. To dobry znak - cieszy się. Przyznaje, że w prawdziwych ligowych meczach musi walczyć z większą
tremą. - Powoli jednak oswajam się z tym. Wkrótce strzelę swoją pierwszą bramkę - zapowiada. Wierzy w siebie, ale nie rozpycha się łokciami. - Nie boję się znanych obrońców. To tylko ludzie. Fakt, że mają nazwisko i renomę nie oznacza, że nie można ich minąć - przekonuje Bartek. W Cracovii nie wysuwa się jednak przed szereg. - Nie wyobrażam sobie, że przychodzę do szatni i zaczynam ustawiać starszych kolegów do pionu. W drużynie jest podział. Ze starszymi można pośmiać się i pożartować, ale szacunek musi być. Takie są reguły - wyjaśnia. Jeden siedmiomilowy krok na rok wystarczy. Teraz wspina się powoli, nie próbuje wyszarpywać z tortu jak największych kawałków. - Wiadomo, że chciałbym jak najwięcej grać w ekstraklasie. Nawet jak trener ustawi mnie na obronie, to dam z siebie wszystko. Znam jednak kolejność: najpierw jest ciężka praca, a dopiero potem więcej czasu na boisku - przypomina. Ciągle najbardziej podziwia Pele i Maradonę ("Tata i brat kupowali mi kasety z ich meczami"), ale nie ucieka od współczesnych idoli. - Kaka i Ronaldinho - wymienia bez namysłu. - Uwielbiam patrzeć jak grają. Rewelacyjni zawodnicy. Oni z wielkiego futbolowego świata. On wychował się i mieszka w Malcu, wsi położonej niedaleko Oświęcimia. Prawie półtora tysiąca mieszkańców. Jedno z tych miejsc na Ziemi, w których wszyscy się znają. - Ludzie często zagadują mnie na ulicy, gratulują, klepią po ramieniu. Są dumni, że w ekstraklasie gra piłkarz z Malca. I to pierwszy w historii - uśmiecha się. Mówią do niego: "Tak trzymaj", udzielają rad, życzą, żeby było jeszcze lepiej. Bartek: - To fajne, kiedy ktoś cieszy się, że spełniają się twoje marzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto