Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska Liga Trampkarzy. Chełmek nie zachwycił stylem, ale pokonał Bochnię, meldując się w czołówce tabeli. Gol Olszaka na wagę wygranej

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Małopolska Liga Trampkarzy. KS Chełmek - BKS Bochnia 2:1. Na zdjęciu: Kamil Olszak (biała koszulka) strzela gola na wagę zwycięstwa dla gospodarzy
Małopolska Liga Trampkarzy. KS Chełmek - BKS Bochnia 2:1. Na zdjęciu: Kamil Olszak (biała koszulka) strzela gola na wagę zwycięstwa dla gospodarzy Fot. Jerzy Zaborski
Chełmek, choć jest beniaminkiem Małopolskiej Ligi Trampkarzy (grupa B), poczyna sobie bardzo dzielnie. Na własnym boisku pokonał Bochnię, co pozwoliło mu się przebić do czołówki tabeli. Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Zobaczcie zdjęcia z meczu Chełmka z Bochnią:

Najpierw do siatki trafił Kacper Rajca, lecz sędziowie gola nie zaliczyli, orzekając spalonego. Chwilę później Kacper Siuta wybiegł do prostopadłej piłki, rzuconej za plecy obrońców i – mając przed sobą tylko bramkarza – lobem dał miejscowym prowadzenie.

W ekipie gości na strzał zza pola karnego zdecydował się Piotr Kocjan. Piłka przeszła tuż poprzeczkę (10 min).

Zdobywca gola dla Chełmka miał przed przerwą jeszcze dwie okazje do poprawienia wyniku, ale zabrakło mu szczęścia, a może także i precyzji.

W pierwszej akcji po przerwie goście doprowadzili do remisu; Kacper Rajca uderzył obok Michała Janika.

- Trzy dni wcześniej, w Bochni, wygraliśmy 5:1, strzelając pięć goli w ciągu 20 minut – zwraca uwagę Paweł Sidorowicz, trener chełmeckich trampkarzy. - Szybko spotkaliśmy się z tym samym rywalem, bo w tej „covidowej wiośnie”, która wystartowała z miesięcznym opóźnieniem, tamten mecz był zgodny z terminarzem, a drugi był odrabianiem zaległości. Przez nieskuteczność w pierwszej połowie daliśmy rywalom nadzieję na uzyskanie korzystnego wyniku.

Szybka odpowiedź Chełmka

Gospodarze szybko odzyskali prowadzenie; po podaniu z prawej strony od Piotra Mrożka, Kamil Olszak strzałem sprzed linii pola bramkowego pokonał Dominika Kamińskiego.

Miejscowi mieli kilka okazji do strzelenia gola. Najlepszą zmarnował Kacper Siuta, który – po dograniu od Mrożka – uderzył zbyt lekko i Kamiński zdążył zapobiec nieszczęściu.

Miejscowi mogli zapłacić za swoją nieskuteczność w ostatniej minucie. Kacper Rajca przegrał pojedynek z Michałem Janikiem, zyskując dla gości tylko rzut rożny, ale i z niego rywale nic nie zyskali, więc sędzia skończył mecz.

- Stylem nie zachwyciliśmy, ale i tak wypracowaliśmy wiele pozycji bramkowych. Poza tym, przyszło nam zagrać bez dwóch podstawowych stoperów, czyli Filipa Durasiewicza i Jakuba Szyjki. Przy bardzo szybkim tempie rozgrywek zdarzają się chłopcom drobne urazy – tłumaczy chełmecki szkoleniowiec. - Zdobycie 12 punktów w sześciu meczach jest dla nas bardzo dobrym wynikiem. Przede wszystkim stawiamy na szkolenie, a jeśli jeszcze w parze idą z tym dobre rezultaty, to już możemy mówić o pełni szczęścia.

KS Chełmek – BKS Bochnia 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Siuta 8, 1:1 Rajca 41, 2:1 Olszak 49.

Chełmek: Janik – Kapitan, Dusza, Palian, Dziadkowiec – Czarkowski, Pisarski, Przewoźnik, Olszak – Mrożek, Siuta oraz Witczak.

Orzeł: Kamiński – Leszczyński, Kocjan, Rysak, Broszkiewicz – Cieśla, Piech, Fortuna, Wolnik – Rajca, Brzęk oraz Styrna, Jonak, Lach.

Sędziował: Łukasz Łabaj (Oświęcim)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto