Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska zachodnia. W szpitalach ograniczają odwiedziny

Sławomir Bromboszcz
Andrzej Jakubowski, zastępca dyrektora szpitala w Oświęcimiu, w czwartek wprowadził ograniczenia
Andrzej Jakubowski, zastępca dyrektora szpitala w Oświęcimiu, w czwartek wprowadził ograniczenia Sławomir Bromboszcz
Grypa szaleje. W szpitalach Małopolski zachodniej zaczyna brakować miejsc, a na oddziałach wprowadzono ograniczenia dla odwiedzających.

Sytuacja jest poważna. W regionie drastycznie wzrosła liczba zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę. W ciągu ostatniego tygodnia, lekarze przyjęli prawie tyle samo pacjentów, co przez cały styczeń 2016 r. A z dnia na dzień przybywało chorych.

Jerzy Malik z Oświęcimia od środy leży w łóżku. Jego żona i córka zachorowały dwa dni wcześniej. Tylko żona była u lekarza, bo potrzebuje zwolnienia z pracy. - Czekała ponad dwie godziny, choć była umówiona na konkretną godzinę, bo lekarz spóźniony przyjechał z wizyt domowych. Jak mówiła, on też wyglądał, jakby miał gorączkę - opowiada mężczyzna.

Ograniczają odwiedziny

- Dawno nie było tak wielu chorych. W szpitalu niemal wszystkie łóżka są zajęte - przyznaje doktor Ryszard Tula ze szpitala w Wadowicach. W innych placówkach jest podobnie.

Dlatego dyrektorzy szpitali po zapoznaniu się z danymi sanepidu podjęli decyzje o ograniczeniu liczby odwiedzin w oddziałach. W Oświęcimiu i Wadowicach dotyczy on wszystkich oddziałów, w Chrzanowie na razie obostrzeniami objęty został tylko oddział dziecięcy, natomiast w Olkuszu oddziały wewnętrzny i pediatryczny.

Informacja o ograniczeniach została wywieszona na kartkach przy wejściach na oddziały. Lekarze mówią także o tym pacjentom podczas przyjmowania ich do szpitala. Przypominają też o tym pielęgniarki, gdy zauważą, że przy łóżku chorego jest wielu gości.

- Staramy się edukować ludzi i prosić o przestrzeganie zaleceń. Nikt nie stoi przy wejściu na oddział i nie liczy odwiedzających - podkreśla Andrzej Jakubowski, zastępca dyrektora szpitala w Oświęcimiu. Jak dodaje zmiany te nie powinny odbić się zbyt poważnie na odwiedzających, bo np. na oddziałach dziecięcych zazwyczaj rodzice się zmieniają.

- Odwiedziny zwiększają ryzyko zachorowania. Zarówno pacjenta, za którego jesteśmy odpowiedzialni, jak i jego gościa - tłumaczy Andrzej Jakubowski.

W piątek do szpitala w Oświęcimiu przyszła Krystyna Gałganek. Na oddziale wewnętrznym leży jej znajoma.- Koleżanka powiedziała mi o zakazie. Nie zauważyłam kartki przy wejściu - mówi Krystyna Gałganek. W niedzielę chciała przyjść tu razem z mężem, ale w tej sytuacji zrezygnuje z wizyty.

Zamykać nie będą

Na razie w żadnym ze szpitali nie ma planów całkowitego zamknięcia oddziałów dla odwiedzających. - To jeszcze nie jest kryzysowa sytuacja - zapewnia Ryszard Tula.

Ograniczenia w liczbie odwiedzin potrwają do momentu, gdy zacznie maleć liczba przypadków zachorowań na grypę lub choroby grypopodobne.

Szczyt zachorowań

Od początku roku do 22 stycznia (dane za miniony tydzień będą znane dopiero dzisiaj) w Małopolsce zachorowało ponad 64 tys. osób, czyli trzy razy więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.

Dane te są zbieżne z tym co odnotowały poszczególne stacje regionalne sanepidu. Na przykład w Olkuszu od 16 do 22 stycznia lekarze zgłosili 3432 przypadki zachorowań. Od początku roku jest ich już 7697. W całym styczniu rok temu było ich 3974.

Agata Knapik, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olkuszu ma nadzieję, że sytuacja się poprawi.

- Zazwyczaj ferie przerywają okres wzrostu zachorowań. Zapewne tym razem będzie podobnie - uważa Agata Knapik.

Zdaniem ekspertów plaga zachorowań spowodowana jest tym, że Polska pod względem liczby szczepień wciąż jest daleko w tyle za krajami Europy Zachodniej.

ZOBACZ TAKŻE: Protest studentów w Krakowie

Autor: Bartosz Dybała

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzeszcze.naszemiasto.pl Nasze Miasto