Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz Unii z TKH Nestą do pierwszego trafienia

Andrzej Rzycki
Rośnie przewaga Aksam Unii nad rywalami w rozgrywkach grupy słabszej. Po zwycięstwach nad KTH Krynica u siebie 9:3 i Stoczniowcem w Gdańsku 5:2 podopieczni Alesa Flasara wygrali w Oświęcimiu z TKH Nestą Toruń 6:0.

Dla "Stalowych Pierników" pojedynek w Oświęcimiu był prawdopodobnie spotkaniem ostatniej szansy na włączenie się do walki o miejsce w fazie play-off. Gospodarze długo nie potrafili znaleźć recepty na zespół Tomasza Rutkowskiego. Wszystko zmieniło się w połowie pojedynku. Wówczas, za sprawą niezawodnego Waldemara Klisiaka, oświęcimianie wykorzystali grę w liczebnej przewadze i otworzyli wynik.
- To zdecydowanie najważniejszy gol, bo był to typowy mecz do pierwszego trafienia - twierdzi Ales Flasar, trener Aksam Unii.
Miejscowi szybko podwyższyli po kolejnej bramce w przewadze, a w drugiej tercji najlepszego na lodzie Michała Plaskiewicza pokonał jeszcze Mariusz Jakubik. W ostatniej partii Aksam Unia dorzuciła trzy kolejne gole. Dwa z nich strzelił Łukasz Sękowski, który zastąpił chorego kapitana Marka Modrzejewskiego.
- Niełatwo było zregenerować siły po męczącej podróży z Gdańska. Rozkręcaliśmy się więc powoli, ale drużyna zaimponowała konsekwencją. Graliśmy swoje i byłem pewny, że bramkowe efekt przyjdą. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie - podkreślił Ales Flasar.
Po porażce w Oświęcimiu sytuacja torunian, w kontekście walki o play-off, stała się niemal beznadziejna. TKH Nesta w 15 grach zgromadziła tylko 15 punktów. W drugiej rundzie grupy słabszej ten zespół wygrał na lodowisku Aksam Unii 6:3. Teraz do tego rezultatu hokeistom z grodu Kopernika nie udało się nawet zbliżyć.
- Trzymaliśmy się do połowy meczu, a później nasz plan runął niczym domek z kart - mówi Tomasz Rutkowski, szkoleniowiec TKH Nesty Toruń.
- Po pierwszym trafieniu Unia wyraźnie złapała wiatr w plecy i boleśnie nas wypunktowała. Mecz mógł się inaczej potoczyć, gdybyśmy wykorzystali podwójne osłabienie rywala. Nie zrobiliśmy tego i szybko zostaliśmy skarceni. Chciałbym pochwalić naszego bramkarza. Michał Plaskiewicz rozegrał bardzo dobre zawody i uchronił nas przed wyższą porażką - zakończył trener TKH.
Jutro rozegrane zostaną kolejne mecze w grupie słabszej, ale bez udziału pauzującej Aksam Unii. TKH Nesta Toruń zmierzy się na własnym lodowisku z KH Ciarko Sanok, a Energa Stoczniowiec będzie gościć krynickie KTH.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto