Przed pływakiem SMS Oświęcim poznański etap Grand Prix Polski, w którym powalczy o przepustkę do seniorskich mistrzostw świata, które odbędą się w Stambule. Do pełni szczęścia brakuje ułamków sekund. Michał Poprawa, podobnie jak Korzeniowski, specjalizuje się w stylu motylkowym, a jego koronnym dystansem jest 200 m, czyli identyczny jak popularnego „Korzenia”.
- Do motylka zacząłem się przekonywać przed rokiem, podczas mistrzostw Polski juniorów 17 i 18-letnich, kiedy - będąc jeszcze w młodszym roczniku - wygrałem na dystansie 200 m - rozpoczyna zawodnik, który podczas II Grand Prix Polski w Krakowie triumfował na pięciu dystansach. W motylku także na 50 i 100 m oraz na 200 i 400 m stylem zmiennym.
W lipcu, w Antwerpii, wywalczył wicemistrzostwo Europy juniorów na 100 m motylkiem. Teraz przed nim stoi kolejne, ale już seniorskie wyzwanie.
- Przez ostatnie dwa tygodnie przygotowywałem się na mistrzostwa świata, które odbędą się w Stambule - wyjawia Michał Poprawa. - Żeby na nie pojechać, muszę dobrze wypaść na Grand Prix w Poznaniu, które odbędą się w najbliższy weekend. Nie brakuje mi wiele. Minimum wynosi 1.55.00, a na niespełna dwa tygodnie przed imprezą, na treningach osiągałem już czasy 1.55.30. Wszystko podporządkowałem pod najbliższe Grand Prix, rezygnując z łódzkiego jego etapu, który odbył się dwa tygodnie temu. Postawiłem na trening. Mam nadzieję, że wywalczę sobie przepustkę do seniorskiej rywalizacji, w której na razie mam jedno międzynarodowe przetarcie. Na swoim koronnym dystansie w motylku walczyłem w półfinale mistrzostw Europy w Debreczynie.
Na 200 m motylkiem jest rekordzistą Polski juniorów (1.55.80), a Paweł Korzeniowski, będąc w wieku Poprawy, nie osiągał tak dobrych czasów. Trener Przemysław Ptaszyński żartobliwie podkreśla, że nazwisko zawodnika doskonale oddaje jego ciężką pracę, bo systematycznie poprawia swoje wyniki.
- Nie chcę się mierzyć z Paweł Korzeniowskim, bo on ma w pływaniu wiele osiągnięć, a ja dopiero wchodzę w dorosłe pływanie. Ujmę to może inaczej. Przykład „Korzenia” determinuje mnie w treningu. Mogę się szkolić w Oświęcimiu, gdzie on się wychował, pod okiem tych samych szkoleniowców, więc jeśli nadal będę się poprawiał, to ... - w tym momencie sympatyczny zawodnik uciął rozmowę, żeby nie zapeszyć przed czekającymi go startami.
O przygodzie z pływaniem zrządził przypadek. - W szkole podstawowej, w Chorzowie, byłem najlepszym w klasie „pływakiem”, ale była to klasa ogólna. Dopiero, kiedy od IV trafiłem do klasy pływackiej, zobaczyłem, jak wiele pracy przede mną. Podjąłem wyzwanie - wspomina Michał Poprawa. - Poza tym, w IV klasie lekarz wykrył u mnie wadę postawy, zalecając pływanie. Spytałem, czy dwie godziny dziennie wystarczą. Odpowiedział twierdząco. Dzisiaj, w oświęcimskiej SMS, w wodzie spędzam trzy razy więcej czasu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?