Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy całego świata stają w obronie muzeum zagłady Auschwitz

Anna Kądziołka, Marzena Korzec
Samuel z USA wraz z rodziną zebrał w swej szkole 1200 dolarów na ratowanie obozu Auschwitz
Samuel z USA wraz z rodziną zebrał w swej szkole 1200 dolarów na ratowanie obozu Auschwitz fot. Monika Pawłowska
Na ratowanie historycznych obiektów potrzeba aż 120 milionów euro. Turyści, których spotkaliśmy w Muzeum, sami ruszyli ze zbiórką funduszy w swych krajach

Na ratowanie przed niszczeniem obiektów Muzeum Auschwitz-Birkenau potrzeba blisko 500 milionów złotych. Nasi reporterzy wybrali się do byłego obozu, aby przyjrzeć się, w jakim stanie są tutejsze budynki. W trakcie tej wędrówki natknęliśmy się na niezwykłych ludzi ze wszystkich stron świata, którzy w rozmowie z nami deklarują pomoc w ratowaniu tego kluczowego dla współczesnej historii miejsca.

Samuel, uczeń amerykańskiej szkoły, razem z rodziną przybył w ubiegłym tygodniu do Oświęcimia, aby zwiedzić Auschwitz. Wcześniej, przeglądając Facebook trafił na stronę zawierającą apel o wsparcie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Młody Amerykanin postanowił więc działać. Wraz z mamą i dwiema siostrami nagłośnili sprawę w szkole i zorganizowali zbiórkę pieniędzy.
- Udało nam się zebrać 1200 dolarów. Wpłaciliśmy je na konto Fundacji Auschwtz-Birkenau - opowiada Samuel, spoglądając na stojące obok niego drewniane baraki.
Zaczęło się od puszczenia w szkole filmu o Holocauście. Uczniowie po jego emisji byli w szoku. Dopiero wtedy zrozumieli, jak okrutne były losy tych, którzy trafili do obozu zagłady.
- Wszyscy uczniowie przynieśli do szkoły własnoręcznie przygotowaney lunch, a owe trzy dolary, które zazwyczaj na niego wydawali w sklepiku, przeznaczyli na zbiórkę pieniędzy - wyjaśniła Emily, starsza siostra Samuela.

Taką samą postawę reprezentuje zapytany przez nas o zdanie Włoch, Gianluca Barbiraco. - Tutaj pieniądze są bardzo potrzebne, a ludzie nie zdają sobie nawet sprawy jakie to jest ważne. Ja w pełni to rozumiem i na pewno opowiem też o tej wspaniałej inicjatywie moim znajomym w pracy. Sami zrobimy coś podobnego u siebie - mówi Barbiraco.

Akiko Takayama z Japonii objeżdża miejsca zagłady. Na własne oczy chce się przekonać, jakim cierpieniom poddawani byli bezbronni ludzie.
- Po powrocie do kraju opowiem o tym, co zobaczyłam i czego doświadczyłam japońskim dzieciom, aby same zechciały przyjechać w te miejsca i poznać historię - mówi Akiko Takayama. - To ważne, by ludzie wspierali takie miejsca. Wtedy pozostaną dla następnych pokoleń i one również będą mogły je zobaczyć w takim stanie, w jakim my możemy widzieć je dzisiaj.

Zobacz także: Małopolski wojewoda funduje wczasy ciężko chorym

W tym celu powołano m.in. Żelazny Fundusz. - Do tej pory zajmowaliśmy się głównie zbiórką funduszy od rządów państw i jak dotychczas udało nam się pozyskać deklarację na 80 mln euro, z czego 60 mln przekazały landy i Rząd Federalny Niemiec - tłumaczy Anna Miszewska, pracownica Fundacji Auschwitz-Birkenau. Dodaje, że w sumie potrzeba 120 mln euro. - Dlatego też postanowiliśmy wystartować z kampanią adresowaną do indywidualnych darczyńców. Nazywa się "INtervene Now Auschwitz--Birkenau" - podkreśla Miszewska.

Największa skala zniszczeń występuje w Brzezince. Najbardziej zagrożone są aktualnie baraki kobiece. Na blisko 40 baraków otwarty jest już tylko jeden. Dlatego postawa takich osób jak Samuel z USA czy Gianluca z Włoch oraz Akiko z Japonii jest godna pochwały.
Rafał Pióro, zastępca dyrektora Muzeum Auschwitz osobiście podziękował amerykańskiej rodzinie za szlachetny czyn, wręczając każdej osobie pamiątkowe albumy i dyplom.
- To dla mnie niesamowite, że włączyliście się w próbę zachowania autentyzmu tego miejsca wykazując tym samym ogromną wrażliwość. Jesteście przykładem kolejnego pokolenia, od którego tak naprawdę będzie zależało, czy będziemy pamiętać o tym miejscu i chronić je wystarczająco dobrze - mówi Pióro.

Jednak, jak się okazuje, im bliżej jest się tego miejsca na co dzień, tym mniej dostrzega się jego problemy. Uczennice Liceum Ekonomicznego z Oświęcimia, które spotkaliśmy na terenie Muzeum, przyznały, że sprawy byłego obozu nie są dziś dla nich aż tak ważne.
- Zbiórka pieniędzy na ratowanie Auschwitz może i jest dobra, ale w naszej szkole raczej nie porwałybyśmy tłumu ludzi na taką akcję - przyznają Marcelina Płonka, Nikola Wiktor i Patrycja Maczala. - Obóz to już trochę oklepany temat. Zresztą tak wiele dzieci potrzebuje pomocy, że te budynki schodzą na dalszy plan - mówią wprost.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto