Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Trzebinia Siersza do spółki z Niwą Nowa Wieś postarali się o dreszczowca w IV lidze małopolskiej

Jerzy Zaborski
Przemysław Dudzic strzela pierwszą bramkę dla Niwy w Trzebini przeciwko miejscowemu MKS. To był dopiero początek emocji.
Przemysław Dudzic strzela pierwszą bramkę dla Niwy w Trzebini przeciwko miejscowemu MKS. To był dopiero początek emocji. Fot. Jerzy Zaborski
Niezwykle emocjonujące widowisko w grupie zachodniej IV ligi małopolskie stworzyli w Trzebini piłkarze miejscowego MKS z Niwą Nowa Wieś. W derbach regionu zachodniej Małopolski rozstrzygnięcie padło na koniec doliczonego czasu gry.

Właśnie upłynął doliczony czas i sędzia chciał skończyć mecz, ale - skoro Pawlusiak wybił piłkę na korner - rozjemca pozwolił go jeszcze wykonać. Remis strzałem głową uratował Jakub Juraszek. - Do wzięcia pełnej puli zabrakło nam 20 s. Po meczu można sobie tylko analizować, co byłoby, gdyby nasz zawodnik nie wybił piłki na korner – westchnął Andrzej Tomala, trener Niwy.
_- Na pewno remis nie do końca nas satysfakcjonuje, ale - jeśli weźmiemy pod uwagę okoliczności w jakich uratowaliśmy punkt - oraz fakt, że drugą bramkę straciliśmy w końcówce regulaminowego czasu, to wiele drużyn po takim ciosie nie potrafiłoby się podnieść. A nam się udało _– cieszył się Paweł Olszowski, trener MKS.

Poprzeczka Dudzica w pierwszej połowie

Pierwsi sytuację bramkową mieli goście. 2 min Przemysław Tlałka wycofał piłkę niemal z linii końcowej boiska na 5 m, a Przemysław Dudzic posłał ją nad poprzeczką. Potem popularny „Bolo” wybiegł na prawej stronie do prostopadłego podania Tlałki, podciągnął trochę do środka, a uderzona piłka trafiła w poprzeczkę, spadła na linię bramkową, wychodząc w pole (29 min).
W odpowiedzi, minutę później, Jakub Pająk samotnie z prawej strony wpadł w pole karne. Mógł zrobić wszystko. Uderzył jednak nad poprzeczką. Wcześniej groźnie strzelił Michał Kowalik, lecz minimalnie chybił (13 min).

Po zmianie stron gospodarze strzałami z dystansu starali się zaskoczyć Artura Kuźmę, jak choćby Paweł Szczepanik (50 min). Ciągle jednak w grze miejscowych czegoś brakowało. - Mieliśmy w sobotni ranek kilka słabych punktów w zespole – przyznał Paweł Olszowski.

Mobilizująca strata trzebinian

Wreszcie Sebastian Kajor na lewej stronie dograł Dudzicowi, który pociągnął z piłką wzdłuż linii pola karnego, oddając niesygnalizowany strzał, wobec którego nawet tak doświadczony bramkarz, jakim jest Łukasz Gielarowski, nie miał szans na skuteczną interwencję.
_- Paradoksalnie właśnie po stracie bramki chłopcy zaczęli grać to, co potrafią _– stwierdził trener Olszowski. - Gdybyśmy nie stracili drugiej bramki, jestem przekonany, że udałoby nam się wygrać.

„Bolo” mógł podwyższyć prowadzenie przyjezdnych w 65 min, lecz wtedy na wysokości narożnika pola karnego zbyt długo dryblował.

Po drugiej stronie znowu aktywny był Jakub Pająk. W 68 min wymanewrował kilku rywali, zagrywając na lewą stronę Kowalikowi. Ten posłał futbolówkę wzdłuż bramki, lecz Damian Lickiewicz jej nie dosięgnął.

Wreszcie po kornerze piłka trafiła do Marcina Giermka, który – z wysokości lewego narożnika „szesnastki” - przymierzył w przeciwne „okienko”. To była bramka godna stadionów świata.

Wydawało się, że po niefortunnym „swojaku” Sebastiana Ołowni, który przeciął lot piłki w polu karnym po zagraniu z boku przez Swarzyńskiego, miejscowi już się nie podniosą. A jednak dopięli swego, o czym napisane jest na wstępie.
Gola mogli jednak zdobyć wcześniej, bo w 84 min, kiedy po rogu i zbyt krótko wybitej piłce przez Szymona Grzywę najpierw nie trafił w nią stojący na 10 m Kowalik, a potem będący za jego plecami Tomasz Małodobry.

- Mieliśmy mocno okrojony skład – ocenił Andrzej Tomala. - Bez Stopera Szymona Śliwy musiałem cofnąć do obrony Szymona Nowickiego, osłabiając siłę ognia. Nie mieliśmy też napastnika Mariusza Piskorka. Niby punktem na wyjeździe nie powinno się gardzić, ale skoro pełna pula uciekła nam w doliczonym czasie, trudno nie mówić o niedosycie.

MKS Trzebinia Siersza – Niwa Nowa Wieś 2:2 (0:0)
0:1 Dudzic 57, 1:1 Giermek 74, 1:2 Ołownia 83 samob., 2:2 Juraszek 90+3.
Sędziował: Sławomir Radwański (Kraków). Żółta kartka Dudzic. Widzów: 70.

MKS: Gielarowski – P. Szczepanik, Kalinowski, Kukla, Wojdała (59 Sieczko) – Juraszek, Lickiewicz, Czyszczoń, Kowalik (71 Ołownia) - Giermek, J. Pająk (84 Małodobry).
Niwa: Kuźma – Grzywa, Góral, Nowicki, Kajor (90 Pawlusiak) – Malarz, P. Tlałka (71 P. Merta), Stawowczyk, A. Pająk, Swarzyński – Dudzic.

Inne mecze: Borek Kraków – Zieleńcznka Zielonki 0:0, Halniak Maków Podhalański – Kalwarianka 0:0, Karpaty Siepraw – Wiślanie Jaśkowice 2:1, Orzeł Piaski Wielkie – Cracovia II 0:2, Świt Krzeszowice – Iskra Klecza 1:0, Górnik Wieliczka – Jutrzenka Giebułtów 0:2, Sokół Przytkowice – Garbarz Zembrzyce 1:0 (0:0): Smajek 75. TABELKA IV LIGI ZACHODNIEJ:
1. Jutrzenka 5 15 12–3
2. Wiślanie 5 12 10–7
3. Cracovia II 5 10 17–9
4. Trzebinia 5 10 14–6
5. Iskra 5 9 7–6
6. Niwa 5 7 8–9
7. Świt 5 7 4–5
8. Garbarz 5 7 4–6
9. Zieleńczanka 5 6 6–6
10. Kalwarianka 5 5 9–8
11. Sokół 5 4 5–7
Górnik 5 4 5–7
13. Karpaty 5 4 6–11
14. Borek 5 4 5–11
15. Halniak 5 3 6–8
16. Orzeł 5 1 3–12

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto