- W klubie nikt nie robi z tego powodu tragedii _– rozpoczyna Paweł Olszowski, trener trzebinian. - _Zarząd nie postawił przed drużyną zadania walki o awans. Im więcej punktów zdobędziemy jesienią, tym łatwiej powinno się grać wiosną. Owszem, porażki są dla nas czymś nowym, bo wiosną zespół miał serię ośmiu zwycięskich spotkań. Przegraną przyjęliśmy z pokorą. Spójrzmy na to z innej strony. Z zespołu zostało zdjęte brzemię niepokonanego. Być może w kolejnych spotkaniach moim chłopcom będzie się grało na większym luzie psychicznym, a i rywale nie będą się na nas podwójnie sprężać, żeby być tym pierwszym, który „dokopie” Trzebini.
W ostatnich dwóch meczach trzebinianie stracili aż cztery bramki, a w dwóch pierwszych potyczkach w tyłach wyszli na zero. _- Nie ma jednak powodów do zmartwień _– uspokaja Paweł Olszowski, trener Trzebini. - Dotąd rywale nie strzelili nam gola z akcji. Rezerwa Cracovii pokonała naszego bramkarza po karnym i uderzeniu z dystansu, a w Jaśkowicach także polegliśmy po stałych fragmentach. Dostaliśmy gola z karnego i po wyrzucie z autu. Gospodarze wykorzystali własne wąskie boisko, więc piłka rzucona z boku spadła na róg pola bramkowego, gdzie inny rywal zagarnął piłkę ręka, co umknęło uwadze arbitra. Takie sytuacje się zdarzają. Może mój zespół nie umiał się odnaleźć na krótkim i wąskim boisku. Graliśmy długą piłkę, co nie bardzo nam wychodziło. Za to rywale zazwyczaj mają kłopoty z walką na naszej dużej murawie. W przyrodzie nic nie ginie – śmieje się trzebiński szkoleniowiec.
Trenera cieszy skuteczność zespołu. Trzebinianie, podobnie do liderującej Jutrzenki, mają najwięcej goli zdobytych w lidze.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?