MLJS. Piłkarski SMS Oświęcim wyrwał punkt z Puszczą Niepołomice. Kolejne dwa mecze też zagra u siebie. ZDJĘCIA, WIDEO

Oświęcimianie starali się nie stracić gola, szukając szczęścia w kontrach. Po jednej z nich szczęścia zabrakło Mateuszowi Kowalikowi (32 min). Z kolei Ignacy Pielesz trafił wprost w bramkarza niepołomiczan.

Goście mieli swoje okazje, przeplatając je z oświęcimskimi. Zaznaczyć trzeba, że to oni pierwsi mogli pokusić się o otwarcie wyniku. Adam Sendor minimalnie spudłował (25 min). Potem słupek uratował miejscowych od utraty gola. Jeszcze Hubert Gałęzowski, będąc na 8 metrze, nie przyjął piłki, a miał wyborną pozycję.

Co się jednak nie odwlecze, to nie uciecze. Po zagraniu z lewej strony przez Kacpra Tatko, na dalszym słupku w tempo wbiegł Krystian Uryga, pakując piłkę do siatki.

- Nie po raz pierwszy w rundzie wiosennej brakuje nam skuteczności. Powinniśmy byli przed przerwą rozstrzygnąć ten mecz rozstrzygnąć – ocenił Leszek Tarasek, trener niepołomiczan.

SMS Oświęcim w minutę mógł odwrócić losy meczu z Puszczą Niepołomice

Na drugą połowę miejscowi wyszli bardziej zmotywowani. Po akcji prawą stroną Jana Jarnota i dograniu w pole karne, Michał Rąpel zwiódł rywala, a potem oddał celny strzał. Chwilę później kibice oglądali bliźniaczą akcję tego samego duetu, ale tym razem zabrakło jej wykończenia.

Chwilę później, z lewej strony w pole karne wpadł Ignacy Pielesz, a jego strzał w dalszy róg obronił Eryk Grabowski.

Potem ponownie Pielesz urwał się po skrzydle, ale partner nie podążył za akcją, więc kapitan miejscowych nie miał komu zagrać, a w polu karnym było sporo miejsca.

W końcówce goście mogli przechylić szalę na swoją stronę. Jakub Kosałka znalazł się w idealnej pozycji karnym, lecz Konrad Chowaniec, po ofiarnym wślizgu, przyjął soczyste uderzenie na ciało.

- Ten remis traktujemy jako punkt nadziei w walce o utrzymanie na szczeblu wojewódzkim. Przed nami kolejne dwa mecze na własnym boisku, zaległe z Dunajcem Nowy Sącz i Pcimianką. Gdyby udało nam się je wygrać, moglibyśmy złapać kontakt z bezpieczną strefą – analizował Mateusz Kowalik, pomocnik SMS Oświęcim.

- Nie wywieram żadnej presji na chłopców. Zbieramy punkty, a futbol młodzieżowy jest tak nieprzewidywalny, że zespoły, które sportowo się utrzymają, rezygnują z występów na szczeblu wojewódzkim przez braki kadrowe. Ważne, że po dwóch wysokich wyjazdowych porażkach chłopcom udało się zapunktować. Ich morale zapewne wzrosło – ocenił Krzysztof Zarzycki, trener SMS Oświęcim.

MKS SMS Oświęcim – Puszcza Niepołomice 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Uryga 42, 1:1 Rąpel 60.

MKS SMS: Stachura – Pietras, Habczyk, Dobrowolski, Chowaniec, K. Jarnot – Rąpel, Kowalczyk, Czarkowski (46 Oczkowski), Spadek (46 J. Jarnot) – Pielesz.

PUSZCZA: Grabowski – Mazur (53 Cios), Gaweł, Strzałka, Lenik – Sendor, Uryga, Kurczyna, Brzdęk (56 Kosałka) – Tatko (75 Lech), Gałęzkowski (56 Żółek).

Sędziował: Łukasz Łabaj (Oświęcim). Żółta kartka: Pielesz. Widzów: 40.

Inne wyniki:

Pcimianka – Podhale Nowy Targ 1:4, Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Dunajec Nowy Sącz 2:0, Wieczysta Kraków – Limanovia 1:2, Wolania Wola Rzędzińska – Górnik Wieliczka 2:2, AP Profi Kraków – Glinik Gorlice 1:0, Beskid Andrychów – Garbarnia Kraków 0:3.

TABELKA:

Więcej zdjęć z meczu SMS Oświęcim - Puszcza Niepołomice