Unia plasuje się w dolnej połówce tabeli, ale traci tylko siedem punktów do czwartych sanoczan. Trener Peter Mikula miał określić kadrę na kolejną część sezonu. Poza Wardeckim na zakończenie kariery zdecydował się inny obrońca, ale wychowanek Unii, 22-letni Adam Żogała.
– _Trener Mikula widział już wszystkie zespoły w ekstraklasie, poznając ich możliwości zarówno na wyjazdach, jak i we własnej hali, więc wkrótce spotka się z szefem strategicznego sponsora, by przedstawić perspektywę na przyszłość _– zdradza Artur Januszyk, prezes Aksamu.
Szkoleniowiec musi zdecydować, czy ewentualne zaangażowanie kolejnych obcokrajowców, a w Unii wciąż są trzy miejsca do wypełnienia limitu wśród nich, odmieni zespół na tyle, by móc walczyć o medale. Jeśli nie, być może oświęcimianie postawią na szkolenie, szukając swojej szansy w play-off, kiedy nie gra się już na punkty, tylko na zwycięstwa, a w tej fazie rozgrywek nie ma faworytów.
Skoro jednak Unia ma się skupić na szkoleniu, to po co w takim razie rezygnowano z usług Mateusza Wardeckiego? – Jeśli mamy wybierać pomiędzy reprezentującymi podobny poziom zawodnikami z zewnątrz a wychowankami, to wybieram swoich – podkreśla prezes Januszyk. – W Unii troszczymy się o wychowanków. Chcemy im zapewnić maksymalną możliwość rozgrywania spotkań o stawkę, bo bez adrenaliny, towarzyszącej walce o punkty, nie można mówić o rozwoju. Reszta leży już w podejściu zawodników do sportu. Żeby nie być gołosłownym, posłużę się konkretnymi przykładami. Słowacki trener Peter Mikula niemal całe spotkania gra czterema atakami. 22-letni Paweł Fiedor w poprzednim sezonie grywał „ogony”, a teraz ma miejsce w trzecim ataku. Regularnie mecze rozgrywa będący jeszcze w wieku juniora Patryk Malicki.
Wychowankowie Unii, z perspektywami na występy w ekstraklasie, mają wiele możliwości walki na różnych szczeblach. – _Wybijający się juniorzy mogą zagrać na zapleczu seniorskiej ekstraklasy w barwach UKH Dębica, a wszystko na mocy podpisanego porozumienia z klubem z Podkarpacia. To jest dla Aksamu także korzystne rozwiązanie w ramach współpracy z UKH Unia _– podkreśla Januszyk. – _Jeśli natomiast pierwszy zespół czeka ciężka przeprawa w ekstraklasie i trener zdecyduje, na których zawodników postawi, to dla tych, którym zabraknie miejsca w składzie, pozostaje „furtka” zagrania w Dębicy. Trzeba tylko pamiętać o zachowaniu wymogu regulaminowego, że zawodnik na różnych szczeblach nie może zagrać więcej niż trzech spotkań w tygodniu _– tymi słowami prezes Januszyk chce uświadomić kibicom, że działacze robią wiele, żeby Unia w przyszłości miała oparcie w wychowankach, bo to właśnie dzięki nim przetrwała najtrudniejszy okres w swojej historii.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?