Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Momo" szybko stał się nowym ulubieńcem kibiców Sandecji Nowy Sącz

Daniel Weimer
archiwum klubu
Mouhamadou Traore 81 razy wystapił w ekstraklasie. Strzelił w niej 12 bramek. Obecnie jest zawodnikiem nowosądeckiego klubu.

Na stadionowym zegarze wyświetliła się 70 min sobotniego meczu Sandecji z Energetykiem ROW Rybnik, gdy przy stanie 1:0 dla gospodarzy, witany oklaskami na boisku zameldował się Mouhamadou Traore. Jego pozwolenie na pracę w Polsce dotarło do klubu na dzień przed zawodami.

Senegalczyk swojego gola co prawda nie zdobył, ale w znaczący sposób przyczynił się do utrzymania korzystnego dla miejscowych reultatu.

- Udał mi się ten debiut - cieszy się 28-latek. Tyle właśnie wiosen, wbrew temu co podają niektóre źródła, postarzające go o 4 lata, liczy sobie napastnik.

Momo zapewnia, że nie ma pretensji do trenera "biało-czarnych" Ryszarda Kuźmy o to, że ten nie desygnował go do wyjściowej jedenastki.

- Traore trenował z nami ledwie przez tydzień, nie mogło być więc mowy o wkomponowaniu go w drużynę - tłumaczy szkoleniowiec. - Ale gołym okiem widać, że to zawodnik, w którym drzemią olbrzymie możliwości. Myślę, że będzie poważnym wzmocnieniem naszej ekipy.

- Przez prawie rok przebywałem we Francji i w Senegalu, gdzie prawie nie miałem kontaktu z piłką - przyznaje otwarcie futbolista, mający za sobą liczne występy w polskiej ekstraklasie. Bronił w niej barw Zagłębia Lubin, Pogoni Szczecin, a ostatnio GKS Bełchatów. W jego poczynaniach dopatrzeć można się było zaległości treningowych, ale ambitną postawą, walką o każdą piłkę z miejsca zaskarbił sobie sympatię publiczności.

- Przyjęto mnie wspaniale, dawno nie zetjknąłem się z taką miłą reakcją - zaznacza Traore. - Nie jestem egoistą, taki mam charakter. Najważniejsze jest dla mnie dobro drużyny. Dlatego bardzo się cieszę, że w jakiś sposób przyczyniłem się do zwycięstwa Sandecji. To naprawdę dobry zespół, w którego szatni panuje sprzyjająca wygrywaniu atmosfera. Myślę, że stać jest nas na wygrane z każdym I-ligowym rywalem.

O swym konkurencie do miejsca w ataku pochlebnie wyraża się Fabian Fałowski.
- "Momo" jest otwartym, wesołym człowiekiem, wprowadza pogodny nastrój - ocenia popularny "Fafik". - Całkiem nieźle mówi po polsku, nie ma więc problemu z porozumiewaniem się. Szybko zaaklimatyzuje się w drużynie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto