Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum Auschwitz z milionem turystów [ZDJĘCIA, WIDEO]

Taida Jasek
Rekordowa frekwencja i kolejki zwiedzających były niemiecki obóz koncentracyjny. Po rezerwacji biletów też trzeba swoje odstać.

WIDEO: Kolejki do zwiedzania Muzeum Auschwitz

autorka: Taida Jasek, Gazeta Krakowska

Tak wielu odwiedzających nie było nigdy - w pierwszych siedmiu miesiącach w Muzeum Auschwitz ponad 1 mln, w większości cudzoziemców. Wszystko wskazuje, że tegoroczna frekwencja przekroczy rekordową z ub. roku, czyli 1,53 mln osób.

- Jednym z powodów ogromnego zainteresowania były obchody 70. rocznicy wyzwolenia obozu z udziałem głów państw i byłych więźniów, które w telewizji oglądały miliony na całym świecie - ocenia Andrzej Kacorzyk, z-ca dyrektora muzeum. Radzi wcześniej planować wizytę i przez internet pobrać kartę wstępu. Można to zrobić na stronie www.auschwitz.org.pl w zakładce "rezerwacja", nawet z wyprzedzeniem trzech miesięcy. - Te osoby w ogóle nie stoją w kolejce - twierdzi Kacorzyk.

Z kartą też się stoi

Sprawdziliśmy, jak zwiedza się muzeum. Rezerwujemy trzy wejściówki na godz. 16 - wtedy można zwiedzać indywidualnie, bez płacenia za przewodnika. Przychodzmy 15 min przed czasem. Z daleka widać ogromną kolejkę. Tłum turystów nerwowo spogląda na wydrukowane bilety. Po chwili za nami są kolejne osoby. Zbliża się godzina 16, my dalej stoimy. Mija nas zorganizowana grupa z przewodnikiem, która ma pierwszeństwo.

Powoli przesuwamy się do przodu. Z budynku wyłania się ktoś z obsługi. Podchodzi do każdego turysty. - Jeśli nie mają państwo biletów, trzeba wyjść z kolejki i pobrać w punkcie obok - radzi młoda kobieta. - I znowu trafimy na koniec kolejki? Nic nie wiedzieliśmy o żadnych biletach - dziwią się ludzie.

Czekamy już pół godziny. Z budynku wychodzi kobieta z obsługi, trzyma kartkę z napisem "max size 30 cm". Przystawia ją do plecaków i torebek. Turyści są zdezorientowani.

- Pani torebka jest za duża, trzeba ją zostawić w depozycie - radzi pracownica muzeum.

- Jest za duża tylko o 2 centymetry - protestuje turystka. Po chwili wraca z plastikową reklamówką, w której ma najpotrzebniejsze rzeczy. - Informacje o bagażu podręcznym powinny być podane wcześniej. To dziwne, gdy ktoś chodzi i mierzy z kartką bagaż - mówi Justyna Janoszka z Dąbrowy Górniczej.

Jest godz. 16.40. Nagle słyszymy przy wejściu. - Są jeszcze jacyś zwiedzający na 16? - pyta kobieta z obsługi. Po godzinie w kolejce udaje nam się wejść do środka. Jeszcze tylko kontrola wykrywaczami metali i zwiedzamy!

Limit na godzinę

Teraz w obozie obowiązuje limit wejść na godzinę. - Wynika ze względów bezpieczeństwa i zapewnienia dobrych warunków zwiedzania. Jeśli wpuścimy więcej osób, to powstaną kolejki np. przed blokiem 11 - dodaje Kacorzyk, radząc zapoznać się z regulaminem zwiedzania, m.in. zakazem wnoszenia dużych bagaży czy ostrych narzędzi. Zastrzega, że kolejki to nie tylko problem jego muzeum: - W muzeum Anny Frank czy Luwrze czeka się w sezonie po kilka godzin.

Wsp. Bogusław Kwiecień

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto