MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Na wybojach

Daniel SZAFRUGA
Polskie firmy, które będą chciały po naszym wejściu do Unii Europejskiej, eksportować czy importować towary i usług,i czeka cierniowa droga przez mękę przepisów podatkowych.

Polskie firmy, które będą chciały po naszym wejściu do Unii Europejskiej, eksportować czy importować towary i usług,i czeka cierniowa droga przez mękę przepisów podatkowych. Od 1 maja 2004 roku znikną bariery celne, graniczne, ale nie oznacza to że będzie łatwiej. Wręcz przeciwnie.

Nasze - banalne

- Nasze przepisy podatkowe, VAT na który tak teraz narzekamy, są proste, wręcz banalne i bezpieczne w stosowaniu, w stosunku do tego, co nas czeka po wejściu do Unii Europejskiej - twierdzi prof. dr hab. Witold Modzelewski, przewodniczący Krajowej Izby Doradców Podatkowych.

Za mało czasu

W ocenie prof. Modzelewskiego, pierwszą trudnością na jaką napotkają nasi przedsiębiorcy, jak również i doradcy podatkowi, to przede wszystkim za mało czasu w dostosowaniu się do nowych przepisów. Przyczyna tkwi w braku trzech podstawowych ustaw: o podatku akcyzowym podatku od towarów i usług oraz prawo celne. Dwie pierwsze są dopiero na etapie prac w podkomisji. Natomiast ustawa Prawo celne nie istnieje jeszcze nawet jako projekt.

Kłopoty z płynnością

Dokładając do tego brak procedur, nieznajomość dokumentów, może spowodować, że polskie firmy np. eksportujące usługi na rynek wewnątrzunijny, z powodu opóźnień w zwrocie różnicy podatku VAT, mogą mieć trudności z utrzymaniem płynności finansowej.

Żeby nie czekać na zwrot

- Absolutnie konieczne jest, by firmy eksportujące towary do Unii Europejskiej, jeszcze przed 1 maja 2004 r., miały tzw. rejestrację wewnątrzwspólnotową - podkreśla prof. Witold Modzelewski. - Będzie to podstawa do korzystania w kraju ze stawki zerowej VAT. W przypadku jej braku, firma będzie objęta stawką krajową. Uzyskanie rejestracji jest proste, tyle że trzeba będzie zdeponować kaucję gwarancyjną w wysokości 250 tys. zł. Ci co jej nie zapłacą, na zwrot podatku będą czekać trzykrotnie dłużej, bo 180 dni - ostrzega Modzelewski.

Znaj dokumenty

Po 1 maja 2004 r. zmienią się nie tylko przepisy, ale zaczną obowiązywać nowe dokumenty, druki, nie są to jednak jedyne przeszkody, jakie czekają eksporterów na rynki unijne. Każdy z nich przed podpisaniem kontraktu będzie musiał upewnić się, czy jego partner handlowy jest zarejestrowany na rynku unijnym. Pozostaje też kwestia autentyczności przedstawionych dokumentów, w tym celnych z krajów UE, nie wspominając o przetłumaczeniu ich treści.

To twój problem

- Nikt z nas, włącznie z urzędami skarbowymi, nie wie, jak wygląda autentyczny dokument celny np. z Portugalii, czy zaświadczenie o rejestracji na rynku unijnym, jak długo jest ważne itp. - twierdzi prof. Modzelewski. - Jak je zweryfikować? Czy mamy do czynienia z oryginałem czy falsyfikatem? Niestety, w każdym takim przypadku, obowiązuje unijna zasada: to twój problem podatniku.

Prof. Witold Modzelewski wylewa zimny prysznic na głowy przedsiębiorców twierdząc, że jeszcze długo po naszym wstąpieniu do UE, każda dostawa na rynek Wspólnoty będzie objęta krajowym podatkiem VAT.

- Ze względu na skomplikowaną procedurę podatkową i konieczność dysponowania kompletem dokumentów, na zwrot nadpłaconego podatku przedsiębiorcy mogą czekać od kilku miesięcy do ponad roku - twierdzi Modzelewski.

Nie płać dwa razy

Nieprzyjemne przebudzenie może czekać także wielu hurtowników trudniących się importem towarów objętych akcyzą, np. alkoholu, wina, papierosów, piwa, paliw. By dalej prowadzić firmę, będą musieli od 1 maja 2004 r. dysponować statusem handlowca zarejestrowanego. Nie posiadając go, będą płacić akcyzę w kraju, gdzie towar kupują oraz w Polsce. Stosowne zaświadczenie wydaje dyrektor urzędu celnego.

Bądź czysty, jak łza

- By je uzyskać, trzeba złożyć stos dokumentów, m.in. o niezaleganiu z żadnym podatkiem, niekaralności, w tym także z ustawy karnej skarbowej. Trzeba będzie także zapłacić. Ile? Na razie nie wiadomo - przestrzega Modzelewski. - Wystarczy, że importer został kiedyś ukarany przez kontrolę skarbową, czy spóźnił się z zapłaceniem podatku, by nie uzyskał statusu handlowca zarejestrowanego.

Co w takim przypadku ma zrobić? Doradcy podatkowi twierdzą, że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest przepisać działalność gospodarczą na kogoś z rodziny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto