MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nagła śmierć Unii

ANDRZEJ RZYCKI
Po turnieju mistrzostw świata U-20 do oświęcimskiego zespołu powrócił Maciej Szewczyk  FOT. ANDRZEJ RZYCKI
Po turnieju mistrzostw świata U-20 do oświęcimskiego zespołu powrócił Maciej Szewczyk FOT. ANDRZEJ RZYCKI
Unia miała przeciwnika "na widelcu", kiedy wychodzący z ławki kar Petr Valusiak wygrał pojedynek sam na sam z sanockim bramkarzem i podwyższył wynik na 4:1. Była 30 minuta.

Unia miała przeciwnika "na widelcu", kiedy wychodzący z ławki kar Petr Valusiak wygrał pojedynek sam na sam z sanockim bramkarzem i podwyższył wynik na 4:1. Była 30 minuta. Później trafiali już jednak wyłącznie sanoczanie, którzy decydujący cios zadali w 54 sekundzie dogrywki. Oświęcimianie przegrali z KH Sanok 4:5. Drobiazgowo prowadzący spotkanie Leszek Więckowski nałożył aż trzynaście kar mniejszych na zawodników obu zespołów i tylko sporadycznie na lodzie pojawiały się pełne formacje.

- Miałem wrażenie, że to mecz koszykówki, bo według zasad tej dyscypliny sportu prowadzone były zawody - mówił po końcowej syrenie Miroslav Doleżalik, trener Unii. - Nie było to oczywiście spotkanie bez fauli, ale arbiter zdecydowanie zbyt często sięgał po gwizdek. To psuje hokejowe widowisko, które przez to jest rwane. Porażka w takich okolicznościach boli szczególnie. Prowadziliśmy już przecież 4:1 i były okazje na kolejne bramki. Drużyna włożyła sporo sił, aby odskoczyć rywalowi i przez niefrasobliwość pozwoliliśmy Sanokowi "wrócić do gry". Przeciwnik złapał wiatr w plecy i potrafił rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. To dla nas kolejna lekcja przed najważniejszymi meczami, jakie czlić - dodaje Doleżalik, który za najlepszego zawodnika w swoim zespole uznał Martina Bucka. Sanoczanie wrócili z dalekiej podróży. Nic więc dziwnego, że doskonale znany w Oświęcimiu szkoleniowiec Jozef Contofalsky był w dobrym nastroju. - Przyjechaliśmy po trzy punkty, ale zadowolony jestem z tego, co mamy - mówił Contofalsky. - Wykluczeń rzeczywiście było mnóstwo. Tylko w pierwszej tercji złapaliśmy aż 16 karnych minut. Nie twierdzę, że przegrywaliśmy przez sędziego, ale jesteśmy mocniejszym zespołem od oświęcimskiego i przy pełnych formacjach o wynik byłbym spokojniejszy. Przy stanie 1:4 poprosiłem o czas i zmieniłem bramkarza. Od tego jest trener w boksie, aby reagował przy niekorzystnym rozwoju wydarzeń. Tym razem mecz między słupkami rozpoczął Adam Kubalski, którego zastąpił Krzysztof Zborowski. Temu ostatniemu nie wyszedł wcześniejszy pojedynek z Toruniem i postawiłem na Kubalskiego. W Oświęcimiu "Zbora" się zrehabilitował i zachował czyste konto. Musimy za wszelką cenę uciekać bytomskiej Polonii, aby uniknąć spotkań barażowych i zagrać w play off - stwierdził Jozef Contofalsky. Jego zdaniem najlepszym graczem w zespole Sanoka był Tomasz Demkowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto