Te wszystkie hotele, restauracje, baseny, siłownie i cała branża fitness to nie tylko "krwiopijcy" biznesmen, ale setki tysięcy, jak nie miliony ich pracowników. Każdy z nich ma swoje rachunki do płacenia, może kredyty, może nawet brane kiedyś we frankach szwajcarskich, rodziny do utrzymania, dzieci, które trzeba wykształcić, ubrać i nakarmić.
W tej sytuacji praktycznie każde stanowisko rządu wobec tego nieposłuszeństwa obywatelskiego będzie złe, ale i konieczne. Co by teraz premier Morawieckie nie nakazał to i tak będą ofiary tych decyzji. To decyzja z gatunku: bieda czy życie? Przecież ci szturmujący zbuntowane knajpy i pizzerie klienci a także sami restauratorzy, kelnerki i kucharze mogą ten bunt okupić życiem swoim lub swoich bliskich.
Jestem przekonany, że jeżeli wszyscy przedsiębiorcy pójdą w ślady górali i otworzą swoje biznesy, to w ekspresowym tempie rząd zniesie obostrzenia, aby nie pokazać swojej słabości. Medialnie narracja pójdzie w kierunku tego, że nabraliśmy już częściowo odporności stadnej, a także że duża ilość ludzi się już zaszczepiła
napisał ostatnio jeden z internautów.
Rozumiem sytuację biznesów, które padają lub cierpią przez covidowe obostrzenia, ale nie pójdę do zatłoczonej pizzerii w sytuacji, gdy szczepienia nie są jeszcze powszechne a jedno głupie kichnięcie może zabić mnie albo moją 70- letnią mamę.
To dramatyczna sytuacja i dramatyczny wybór. Mieć czy żyć? Zostaliśmy zmuszeni do takiego wyboru przez zbieg nieszczęśliwych wydarzeń (rozwój pandemii) oraz nieprzemyślane decyzje polityków. Także tych opozycyjnych, którzy nawołują publicznie by chodzić na siłownie pełne spoconych ludzi albo tłoczyć się w knajpie przy piwie. W środku śmiertelnie groźnego wirusa.
FLESZ - Przedsiębiorcy nie godzą się na lockdown
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?