Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie do wiary, Kęczanin przegrał kolejny raz u siebie, tym razem z tyskim outsiderem 2:3

Jerzy Zaborski
To już tradycja, że Kęczanin Kęty przegrał we własnej hali, tym razem z ostatnimi w tabeli Tychami 2:3.
To już tradycja, że Kęczanin Kęty przegrał we własnej hali, tym razem z ostatnimi w tabeli Tychami 2:3.
Kęczanin Kęty przegrał we własnej hali z TKS Tychy 2:3, outsiderem I ligi siatkarzy, ale wciąż zachowuje szansę awansu do play-off.

Wydawało się, że siedmiu pozostałych zdolnych do walki kęczan, zostanie okrzykniętych mianem wspaniałych, bo po dwóch partiach można było odnieść wrażenie, że są w stanie odczarować własną halę. Przypomnijmy, że wygrali w niej dotąd tylko jedno spotkanie. Potyczka przeciwko najsłabszemu przeciwnikowi była doskonałą okazją do przełamania. - Może i tak, gdybyśmy nie grali głupkowato _– rozpoczyna Marek Błasiak, trener kęckich siatkarzy. - _Przepraszam za określenie, ale tak to wygląda z boku. Tyszanie nie zagrali niczego rewelacyjnego. Jednak sami prosiliśmy się o tę porażkę. Nie mam do zawodników zastrzeżeń o brak zaangażowania, ale o brak koncentracji. Skoro po przegranej premierowej odsłonie, na wysokich obrotach zagraliśmy dwa kolejne sety, to trzeba było w czwartej partii postawić kropkę nad „i”, a nie dawać przeciwnikom tzw. drugie życie.

Szkoleniowiec nie chce tłumaczyć porażki skąpą kadrą i kłopotami zdrowotnymi walczących na parkiecie. Macionczyk z Myserą zmagali się z grypą, a Kantor wystąpił z blokadą kolana. - Jeśli udaje nam się skończyć seta z bezpieczną przewagą, nasza gra nie wygląda źle _– analizuje trener Błasiak. - Jeśli już dochodzi do gry na styku, w końcówce, zaczynają się nasze problemy. Trudno mieć zastrzeżenia do rozgrywających, którzy wystawiali dobre piłki, ale ich zakończenie akcji pozostawiło wiele do życzenia. Nawet wtedy, kiedy rywal nie zdążył ustawić bloku. Z kolei mając dobrą pozycję do zakończenia meczu, waliliśmy ostrą zagrywkę w siatkę. Gdybym takie obrazki oglądał drugi, czy trzeci raz w sezonie, tłumaczyłbym to sobie brakiem szczęścia. Jednak takie sceny z cyklu „nie do wiary” widziałem chyba po raz siódmy. Pojedyncze błędy przekładają się na porażki na własne życzenie, które potem odkładają się w głowach zawodników i koło się zamyka. Jeśli nie wyeliminujemy takich głupkowatych zagrań, będziemy mieli kłopoty z utrzymaniem się w gronie pierwszoligowców_ – kęcki szkoleniowiec jasno stawia sprawę.

Inne mecze:

Camper Wyszków – AGH AZS Kraków 3:0, MKS Będzin – Pekpol Ostrołęka 3:0, Ślepsk Suwałki – Cuprum Lubn 3:0, KPS Siedlce – Krispol Września 2:3, Stal Nysa – Avia Świdnik 3:0.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto