Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma za co naprawić wałów w Oświęcimiu

Monika Pawłowska
Mieszkańcy Zasola chcą być bezpieczni w swoich domach. Domagają się obwałowań
Mieszkańcy Zasola chcą być bezpieczni w swoich domach. Domagają się obwałowań Fot. archiwum
Około 15,7 mln zł potrzeba na usunięcie skutków ubiegłorocznych powodzi w gminach Oświęcim i Brzeszcze. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie nie otrzymał jednak z budżetu państwa wystarczających środków na przeprowadzenie wszystkich niezbędnych remontów. W związku z tym naprawę wałów w dwóch gminach Oświęcim i Brzeszcze przesunął na czas bliżej nieokreślony.

Szansę na wzmocnienie brzegów Soły na razie straciło Zasole w gminie Brzeszcze. Stanisław Rydzoń, poseł SLD z Oświęcimia, który interweniował w tej sprawie, nie godzi się z tym.

Od ubiegłego roku w sprawie wałów przeciwpowodziowych w gminach Oświęcim i Brzeszcze złożył w Sejmie kilka interpelacji poselskich.

Odpowiedzi, jakie napływały z Ministerstwa Środowiska oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, są zawsze takie same. Nie ma pieniędzy na usunięcie wszystkich skutków powodzi z maja i czerwca ubiegłego roku.

"W sytuacji ciągłego niedofinansowania gospodarki wodnej dyrektorzy jednostek administrujących rzekami zmuszeni są zrezygnować z części zadań - informuje w piśmie Bernard Błaszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. - Dotyczy to również Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Koszt zadań związanych z usuwaniem wszystkich skutków powodzi oszacowano na 652 mln złotych, podczas gdy RZGW otrzymało 464 mln złotych".

Brak pieniędzy zmusił Zarząd w Krakowie do podzielenia zadań na pilne i takie, które mogą poczekać.

- Nie jesteśmy w stanie zagwarantować realizacji prac w Brzeszczach ani w Oświęcimiu - mówi Jerzy Grela, dyrektor RZGW w Krakowie. - Liczymy na uruchomienie programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły oraz na 2,5 miliona złotych z Funduszu Solidarności na prace w Zasolu.

Na te pieniądze czekają niecierpliwie mieszkańcy Zasola, gdzie rzeka zabrała kolejnych 50 metrów pól uprawnych.

- Rada sołecka podjęła uchwałę, że jeżeli prace nie ruszą do końca maja, to napiszemy zażalenie do Brukseli - mówi Zofia Wójcik, sołtys Zasola. - Oskarżymy państwo polskie o wieloletnie zaniedbanie i pozostawienie samym sobie mieszkańców Zasola, Skidzinia, Wilczkowic i Brzeszcz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto