Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemieccy inżynierowie z Erfurtu zaprojektowali i zbudowali piece krematoryjne w KL Auschwitz

Bogusław Kwiecień
Wystawa w budynku dawnej obozowej pralni obok bloku 11 w byłym obozie Auschwitz I czynna będzie do 31 października.

W Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau otwarta została nowa wystawa czasowa poświęcona niemieckiej firmie z Erfurtu, która zbudowała obozowe krematoria.

Ekspozycja zatytułowana „Przemysł i Zagłada. Topf & Söhne. Konstruktorzy pieców Au­schwitz” na kilkudziesięciu planszach przedstawia przedsiębiorstwo z Erfurtu, którego inżynierowie zaprojektowali i zbudowali piece krematoryjne w niemieckim obozie. Obok inżynierów są przedstawieni właściciele firmy i wykonawcy robót.

Główny inżynier firmy Kurt Prüfer kilka razy odwiedzał obóz i wiedział dokładnie, do czego przeznaczone są projektowane przez niego piece. Po wojnie firma „Topf & Söhne” została znacjonalizowana przez władze NRD. Istniała do 1996 r. Wystawa w budynku dawnej obozowej pralni obok bloku 11 w byłym obozie Auschwitz I czynna będzie do 31 października 2017 r.

– Auschwitz od początku swojego istnienia był zaplanowano jako obóz potężny. Zakładano, że będzie tu osadzonych około 30 tysięcy więźniów. Już z tego czasu pochodzą pierwsze kontakty obozu z firmą Topf & Söhne, która zaprojektowała pierwsze stacjonarne krematorium w obozie koncentracyjnym. Wraz z rozbudową Auschwitz, powiększano systematycznie i skokowo budynki i piece krematoryjne – mówił podczas otwarcia ekspozycji dyrektor Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście Andrzej Kacorzyk. – Kiedy w sierpniu 1942 r. inżynier firmy Kurt Prüfer został poproszony o pomoc w dalszym, skokowym powiększeniu zdolności spalania zwłok, co związane było z nową fazą „Ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” w Auschwitz, starał się on czynić wszystko, żeby spełnić życzenia swoich kontrahentów z SS. Ani on, ani żaden z jego zwierzchników, nie zadali sobie pytania, i nie wzbudziło to także moralnych wątpliwości, po co w obozie koncentracyjnym potrzebne będą instalacje zdolne spopielić prawie 5 tysięcy zwłok w ciągu doby. Czy budując takie instalacje firma nie bierze na siebie współodpowiedzialności za ludobójstwo? – dodał Andrzej Kacorzyk.

– To dla mnie szczególne przeżycie. Jestem dziś w tym miejscu z delegacją z Erfuru i z Weimaru, w tym najbardziej niemieckim ze wszystkich niemieckich obozów koncentracyjnych i ośrodków zagłady, gdzie w systematyczny sposób realizowany był plan Zagłady i gdzie firma Topf & Söhne stała się jednym z symboli przemysłowej zagłady ludzi – powiedział premier Turyngii Bodo Ramelow. – Kiedy my, Niemcy, patrzymy w przyszłość, nigdy nie powinniśmy zapominać o przeszłości. Nie możemy zaniedbywać pamięci. Cieszę się, że powstała ta wystawa, która opowiada jak wyglądało działanie firmy Topf & Söhne w czasie wojny. Cieszę się też, że możemy ją zaprezentować w tym Miejscu Pamięci i przez to pokazać jak my, mieszkańcy Turyngii, wykonujemy dziś tę wielką pracę upamiętnienia – podkreślił.

Podobnie jak w innych niemieckich obozach koncentracyjnych, również w Auschwitz od połowy sierpnia 1940 r. istniało krematorium do spalania zwłok więźniów. Piece dostarczyła i zainstalowała niemiecka firma Topf und Söhne z Erfurtu. W krematorium można było spopielić do 340 zwłok na dobę. Kostnica tego krematorium została zaadaptowana jesienią 1941 r. na pierwszą komorę gazową.

Gdy w 1942 r. w Auschwitz rozpoczęto zagładę Żydów, byli oni mordowani w dwóch prowizorycznych komorach gazowych w Birkenau, a ciała zamordowanych grzebano w zbiorowych mogiłach. W połowie roku, wobec zwiększenia liczby mordowanych Żydów, zapadły decyzje o wydobyciu zwłok z grobów i ich spaleniu oraz o wybudowaniu czterech nowoczesnych i wydajnych krematoriów i połączonych z nimi funkcjonalnie komór gazowych. Zostały one oddane zaprojektowane przez firmę Topf und Söhne i oddane do użytku w Birkenau w okresie od 22 marca do 26 czerwca 1943 r. Każde z dwóch większych (krematoria II i III) mogło spalić do 1440 zwłok na dobę; dwa mniejsze (krematoria IV i V) do 768 ciał.

Z dokumentów pokazywanych na wystawie wynika, że główny inżynier firmy Topf Kurt Prüfer kilka razy odwiedzał obóz Auschwitz i wiedział dokładnie, do czego przeznaczone są projektowane przez niego piece. Przed ewakuacją obozu, kiedy Niemcy postanowili wysadzić dowody swych zbrodni, konstruktor sugerował, by piece zdemontować i przewieźć je do koncentracyjnego obozu w Mauthausen. Kurt Prüfer był przesłuchiwany przez Amerykanów lecz szybko wypuszczony. Sąd radziecki skazał go na 25 lat łagrów. Zmarł w jednym z nich w 1952 r.

Ekspozycja została przygotowana przez Miejsce Pamięci Topf & Söhne z Erfurtu we współpracy z Fundacją Miejsc Pamięci Buchanwald i Mittelbau-Dora, Muzeum Żydowskim w Berlinie i Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. Wystawa czynna będzie w budynku dawnej obozowej pralni (obok bloku 11 w byłym obozie Auschwitz I) do 31 października 2017 r.

ZOBACZ TAKŻE: Zmiana czasu z zimowego na letni

źródło: naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto