Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykła „zwykła oświęcimianka”. Julia Ilisińska upamiętniona w warszawskim Ogrodzie Sprawiedliwych. Ofiarnie pomagała więźniom Auschwitz

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Oświęcimianka Julia Ilisińska została w czwartek 23 września uhonorowana pamiątkową tablicą i drzewkiem w warszawskim Ogrodzie Sprawiedliwych na skwerze gen. Jana Jura-Gorzechowskiego. Niezwykła „zwykła kobieta” należała do ponad tysiąca mieszkańców ziemi oświęcimskiej, którzy w czasie niemieckiej okupacji z narażeniem życia swego i bliskich nieśli pomoc więźniom Auschwitz. Zapłaciła za to wysoką cenę, była torturowana przez gestapo, cudem przeżyła, nie wydając nikogo z podziemnej siatki pomocy, ale jej mąż został przez niemieckich oprawców zamęczony na śmierć.

„Sprawiedliwi to ci, którzy występowali w obronie godności człowieka w czasach wojen i zbrodni w XX i XXI wieku” – czytamy w uzasadnieniu werdyktu. W tym roku, obok Julii Ilisińskiej, do grona tego dołączyli: Hrant Dink, dziennikarz i pisarz, turecki Ormianin, autor tekstów na temat ludobójstwa Ormian, za które był sądzony i skazany; Emanuel Ringelblum, polsko-żydowski historyk, pedagog i działacz społeczny, twórca podziemnego archiwum getta warszawskiego, zamordowany przez niemieckich okupantów i Liu Xiaobo, chiński pisarz i literaturoznawca, dysydent skazany przez reżim na wieloletnie więzienie, były profesor Beijing Normal University, laureat Pokojowej Nagrody Nobla.

Wraz z nimi upamiętnieni zostali wybrani w zeszłym roku: Karol Modzelewski, działacz społeczny, jeden z liderów demokratycznej opozycji i jeden z Ojców Założycieli III RP; Stanisław Jewgrafowicz Pietrow, podpułkownik Armii Radzieckiej, który uchronił świat przed konfliktem nuklearnym oraz Antonina i Aleksander Wyrzykowscy, którzy ratując w Jedwabnem Żydów, przeciwstawili się własnej społeczności (ich upamiętnienie nie mogło się odbyć w 2020 roku z powodu szalejącej pandemii).

Kim są sprawiedliwi

6 marca został ustanowiony Europejskim Dniem Pamięci o Sprawiedliwych. Decyzja ta została podjęta przez Parlament Europejski w maju 2012 roku z inicjatywy działającego we Włoszech Komitetu Światowego Ogrodu Sprawiedliwych (GARIWO). Tytułem Sprawiedliwego honorowane są jedynie osoby nieżyjące. Tytuł jest przyznawany za konkretny czyn. Wyboru trzech osób spośród zgłoszonych, które upamiętniane są w stołecznym Ogrodzie Sprawiedliwych, dokonuje Komitet Ogrodu Sprawiedliwych w Warszawie, w skład którego wchodzą wybitne osobistości ze świata edukacji, kultury oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych i administracji publicznej.

Pierwszy polski Ogród Sprawiedliwych powstał w 2014 roku z inicjatywy Domu Spotkań z Historią, włoskiej Fundacji Gariwo, przy wsparciu Burmistrza Dzielnicy Wola i premiera Tadeusza Mazowieckiego, który jednogłośnie został wybrany pierwszym przewodniczącym warszawskiego Komitetu Ogrodu Sprawiedliwych. Wcześniej uhonorowani zostali: Jan Karski, Marek Edelman, Tadeusz Mazowiecki, Anna Politkowska, Magdalena Grodzka-Gużkowska, Antonia Locatelli, Petro Hryhorenko, Nelson Mandela, Hasan Mazhar, Władysław Bartoszewski, Witold Pilecki, ksiądz Jan Zieja, Natalia Gorbaniewska, Jan Jelinek, Roberto Kozak, Rafał Lemkin, Armin Wegner, ks. Adalbert Wojciech Zink, Ewelina (Ewa) Lipko Lipczyńska, Arsienij Rogiński oraz Raoul Wallenberg.

Warszawski Ogród Sprawiedliwych posiada szczególną symbolikę. Powstał na terenie byłego getta, w bliskości Pawiaka i kościoła św. Augustyna, który jako jedyna budowla w całości ostał się z powojennej pożogi. Jest jedynym w Polsce miejscem łączącym pamięć o różnych wydarzeniach i doświadczeniach – upamiętnia Sprawiedliwych wielu kultur, wyznań i narodowości.

Niezwykła "zwykła oświęcimianka", żona, matka, bohaterka z wyboru

JULIA ILISIŃSKA, oświęcimianka urodzona 8 lutego 1903 r., przed II wojną światową wychowywała wraz z mężem, Władysławem, trójkę dzieci, prowadziła sklep i restaurację. Gdy wybuchła wojna, mieli wybór: mogli spróbować możliwie spokojnie przetrwać czas okupacji, zachowując bierność, a może i obojętność wobec wszystkiego, co działo się nieopodal w obozie Auschwitz albo nieść pomoc potrzebującym, narażając życie własne i bliskich - w imię człowieczeństwa. Wybrali to drugie i zapłacili za to ogromną cenę, ale ich dobroć, zaangażowanie - człowieczeństwo – przyczyniły się do ocalenia wielu ludzkich istnień i poprawy losu setek ofiar Auschwitz.

Julia już w 1940 r. zaangażowała się w akcję dostarczania żywności więźniom, głównie tym, którzy wychodzili do pracy poza obóz. W domu zorganizowała punkt dystrybucji lekarstw. Przekazywała więźniarskie grypsy, pomagała w przygotowywaniu ucieczek z obozu. Była podporą Komitetu Niesienia Pomocy Więźniom Politycznym Obozu Oświęcimskiego. Działała pomimo nieustannego strachu o los rodziny. W 1941 r. została wraz z mężem aresztowana przez gestapo. W czasie śledztwa, bita i torturowana, nie zdradziła nikogo z konspiracji. Cudem ocalała. Do dzieci wróciła w lipcu 1942 r.

Jej mąż, Władysław Ilisiński, podejrzewany dodatkowo o posiadanie broni i radia, trafił najpierw do KL Auschwitz, a potem do więzienia w Wadowicach. Po prawie roku śledztwa, 12 października 1942 r., został tam zamordowany. Po wojnie Julia odzyskała swój dom w Oświęcimiu. Mimo trudnych warunków, wykształciła dzieci. Zmarła 15 czerwca 1978 r.

„Historia Julii Ilisińskiej i jej rodziny może być dla nas symbolem człowieczeństwa okazanego w czasach wielkiej wojny – i wielkiej próby. Uczy nas, jak nie być obojętnym na los drugiego człowieka. Honorując tę niezwykłą - zwykłą kobietę, polską żonę i matkę, miejscem w Ogrodzie Sprawiedliwych, upamiętniamy tych mieszkańców Oświęcimia i okolic, którzy nie zamknęli oczu na dramat rozgrywający się za drutami obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Ponad dwieście miejscowych rodzin narażało swe życie dla „obcych ludzi” - w imię człowieczeństwa, ochrony życia i godności” – czytamy w uzasadnieniu wyboru.

Tysiąc cichych bohaterów ziemi oświęcimskiej. Symbol człowieczeństwa

W czasie warszawskich uroczystości dr Alicja Bartuś, kierowniczka Oświęcimskiego Instytutu Praw Człowieka (OIPC), która zgłosiła kandydaturę bohaterki, podkreśliła, „docenienie Juli Ilisińskiej jest więc także formą uhonorowania wszystkich niezwykłych - zwykłych mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej, jakże ciężko doświadczonej przez niemieckich nazistów”.

W księdze „Ludzie dobrej woli” pod red. Henryka Świebockiego opisane zostały losy około tysiąca mieszkańców Oświęcimia i okolicznych wiosek, którzy w czasie II wojny pomagali więźniom Auschwitz. Przełożona na kilka języków publikacja ukazuje niebywały rozmach i znaczenie owej pomocy: lekarstwa, jedzenie, korespondencja, wsparcie duchowe… Historyk stawia tezę, że bez tego wsparcia z piekła niemieckiego obozu nie ocalałby prawie nikt. Czytamy też o śmiertelnym ryzyku, jakie codziennie ponosili pomagający. Wielu z nich przypłaciło to życiem, jak mąż upamiętnionej dzisiaj Julii Ilisińskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto