Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niwa zgarnęła komplet punktów. Podopieczni Andrzeja Tomali zwyciężyli Garbarza Zembrzyce

Andrzej Rzycki
Kibice w Nowej Wsi nieco poprawili sobie humory. Po sześciu porażkach z rzędu, Niwa wreszcie zgarnęła komplet punktów. Podopieczni Andrzeja Tomali zwyciężyli na własnym stadionie Garbarza Zembrzyce 3:2.

Ten mecz, podobnie jak całą kolejkę w IV lidze, rozegrano awansem z rundy wiosennej. Na inaugurację w Zembrzycach goście wygrali 1:0. Teraz Niwa też okazała się lepsza, choć wszystko wskazywało na to, że przegra po raz siódmy z rzędu. Jeszcze na 25 minut przed końcem Garbarz Zembrzyce prowadził 2:0, po celnych trafieniach Sławomira Pudy. - Chłopcy pokazali charakter - cieszy się Andrzej Tomala, grający trener Niwy Nowa Wieś.

- Nie poddali się, za co zostali nagrodzeni. Takie zwycięstwa mają szczególny smak. Bardzo potrzebowaliśmy trzech punktów, bo po ostatnich porażkach sytuacja w tabeli nie była wesoła - dodaje trener Tomala.

W starciu Niwy z Garbarzem wszystko zmieniło się za sprawą Bogdana Swarzyńskiego. Po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka odbiła się rykoszetem i wylądowała w bramce. Zrobiło się już tylko 1:2. Wyrównanie także padło po stałym fragmencie, z rzutu wolnego. Po dośrodkowaniu Przemysława Dudzica celnym uderzeniem głową popisał się Bogdan Swarzyński.

- Najważniejszy był kontaktowy gol. Później postawiliśmy wszystko na jedną kartę. W końcówce meczu zwycięską bramkę strzelił Przemysław Dudzic, po podaniu wprowadzonego chwilę wcześniej Przemysława Tlałki. Mieliśmy w ostatnim czasie olbrzymie problemy kadrowe i nie inaczej było w meczu przeciwko Garbarzowi. Trudna sytuacja personalna sprawiła, że drużyna bardziej "sprężyła się" - powiedział trener Niwy.

Porażki w Nowej Wsi nie mogli odżałować zembrzyczanie, którzy byli na najlepszej drodze do wygranej.

- Powinniśmy szanować dwubramkowe prowadzenie, a tymczasem zdecydowanie zbyt szybko daliśmy sobie strzelić gola - mówi Zdzisław Janik, trener Garbarza Zembrzyce.

- Rywale poczuli "wiatr w plecy" i poszli za ciosem. Szkoda, bo przegraliśmy praktycznie wygrany mecz w wyjątkowo pechowych okolicznościach - stwierdził trener Garbarza Zembrzyce, który miał jeszcze większe problemy kadrowe, niż gospodarze.

Zembrzyczanie wystąpili w Nowej Wsi "gołą jedenastką", bez zmienników. Do rundy rewanżowej podopieczni Zdzisława Janika przystąpią z przedostatniego miejsca w IV lidze. Garbarz o dwa punkty wyprzedza jedynie Zieleńczankę Zielonki.
Z kolei Niwa Nowa Wieś na półmetku sezonu zajmuje jedenaste miejsce z dorobkiem 20 punktów. Zespół prowadzony przez Andrzeja Tomalę wygrał pięć spotkań i tyle samo zremisował. W siedmiu przypadkach lepsi byli rywale. Mistrzem rundy jesiennej w IV lidze została ekipa z Mogilan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto